Marketing misia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ekolodzy, choć w niewątpliwie szczytnej intencji, wykorzystują niedźwiedzie polarne w celach reklamowych.
Globalne ocieplenie to poważny problem, zasługujący na uwagę i wymagający szybkich działań zaradczych. Jednak dziwi trochę wyrachowanie Światowego Funduszu Ochrony Przyrody, który stara się poruszyć serca polityków i biznesmenów za pomocą niedźwiedzi. Sprawa jest oczywista - misie towarzyszą nam od najmłodszych lat i są tak głęboko zakorzenionym symbolem, że groźba ich wyginięcia może poruszyć zarówno dorosłych, jak i dzieci (które, jak wiadomo, na dorosłych mają często ogromny wpływ).

Szkoda jednak, że milczeniem przy tej okazji pomija się mniej widowiskowe, ale znacznie bardziej popularne stworzenia - żaby, ropuchy czy traszki. Płazy są znacznie bardziej zagrożone wyginięciem i wbrew pozorom nie będzie to problem jedynie dla miłośników kuchni francuskiej. Stanowią one ważne ogniwo sieci pokarmowych w przyrodzie, a produkowane przez nie substancje chemiczne wielokrotnie już okazały się obiecującymi lekami na różne ludzkie choroby. Niestety, żaby zbyt rzadko pojawiają się w bajkach dla dzieci i w reklamach, przez co ich szanse na objęcie kompleksową ochroną nie są tak duże jak w przypadku białych miśków.

Jan Stradowski