Sikorski spełnił żądanie wydawcy „Wprost”. Wycofał się z oszczerstw

Sikorski spełnił żądanie wydawcy „Wprost”. Wycofał się z oszczerstw

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
Były szef MSZ Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze post, w którym określił tygodnik „Wprost” mianem „kupionego za ruskie pieniądze”. Gdy dostał wezwanie do usunięcia zniesławiającego wpisu, wycofał się ze swoich słów, kasując pomówienia.

We wpisie z 2 października Sikorski komentował słowa Joachima Brudzińskiego o opublikowanej przez Onet.pl taśmie z nagraniem rozmowy Mateusza Morawieckiego. Szef MSWiA stwierdził, że jest to „skomasowany i brutalny atak ze strony polskojęzycznych stacji, których właścicielami są nasi zachodni sąsiedzi”. Sikorski skwitował to słowami: „Ale atak kupionego za ruskie pieniądze Tygodnika Wprost był super”.

Na tweet byłego ministra zareagowała w imieniu AWR „Wprost” mecenas Paulina Piaszczyk. Działając z pełnomocnictwa wydawcy tygodnika „Wprost” wezwała Radosława Sikorskiego do usunięcia wpisu w ciągu maksymalnie 24 godzin. „Sugestia jakoby redakcja tygodnika Wprost dokonała ataku podczas publikowania materiałów prasowych związanych z tzw. aferą taśmową, a ponadto nieprawdziwa informacja dotycząca transakcji zakupu wydawnictwa, jakoby odbyła się z udziałem rosyjskiego kapitału, oczerniają wydawnictwo, jego pracowników oraz udziałowców” – czytamy w wezwaniu. Mecenas Piaszczyk przypomniała, że w sprawach dotyczących nieuzasadnionych ocen odnośnie tygodników „Wprost”„Do Rzeczy” przegrywali w sądach Roman GiertychTomasz Lis.

twitter

Były minister spełnił żądanie wydawcy i usunął zniesławiający wpis. – Radosław Sikorski nie pierwszy raz używa pomówień pod adresem tygodnika, dziennikarzy czy udziałowców. To niedopuszczalne. Osoba publiczna powinna używać języka w sposób odpowiedzialny – komentuje Michał M. Lisiecki, wydawca tygodnika „Wprost”. Jak podkreśla, większościowym udziałowcem AWR Wprost jest polska spółka PMPG notowana na GPW. – Nie po to powstają transparentne firmy, których utrzymanie na GPW kosztuje miliony złotych, aby Sikorski w lekkomyślnym tweecie pomawiał i narażał je na utratę dobrego imienia – dodaje.

Źródło: PMPG Polskie Media