Włamanie do seminarium miało miejsce w nocy 11 maja. Włamywacz wyważył okno jednego z pomieszczeń skąd ukradł kasetkę z pieniędzmi i kluczyki do samochodu. Potem włamał się do volkswagena transportera i odjechał nim. Bramę seminarium otworzył używając skradzionego pilota zdalnego sterowania. Straty oszacowano na ok. 45 tys. zł.
Następnego dnia policjanci zatrzymali 24-latka. Jechał wtedy skradzionym pojazdem. Jak się okazało mężczyzna był pijany. Miał w organizmie 1, 8 promila alkoholu. Śledczy ustalili, że 24-latek ukradł również plecak z narzędziami z terenu budowy.
Podejrzany został przesłuchany i usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, kradzieży plecaka oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Zatrzymany przyznał się do przedstawionych zarzutów i złożył wyjaśnienia. Twierdził, że włamał się do seminarium, ponieważ chciał ukraść samochód, który później zamierzał sprzedać.