Nocna burzliwa debata w Sejmie. Wicemarszałek z dzwoneczkiem i obawy przed "antydemokratycznym państwem PiS"

Nocna burzliwa debata w Sejmie. Wicemarszałek z dzwoneczkiem i obawy przed "antydemokratycznym państwem PiS"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński
Joachim Brudziński Źródło: Sejm.gov.pl
Nocna sejmowa debata nad zgłoszonymi przez Senat poprawkami do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym okazała się być niezwykle emocjonalna. Prowadzący obrady wicemarszałek Joachim Brudziński wielokrotnie korzystał z dzwoneczka, którym próbował uciszać posłów, co stało się jednym z zarzutów pod jego adresem.

Posłem sprawozdawcą był Bartłomiej Wróblewskiej z Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiedział on, że klub, którego jest członkiem, poprze 26 poprawek zgłoszonych przez Senat i odrzuci jedną. Polityk podkreślił, że ustawa „rozwiewa część istotnych problemów dotyczących funkcjonowania Trybunału”.

Borys Budka, który prezentował stanowisko Platformy Obywatelskiej stwierdził, że ustawa to „kolejny wstyd, kolejna hańba, kolejny skandal Prawa i Sprawiedliwości”. Dodał, ze ustaw a”ma jeden cel”. – Dla waszej formacji ustrój konstytucyjny, zasada trójpodziału władzy oraz przede wszystkim to, że to naród decyduje, kto w Polsce kontroluje konstytucję, to nic. Dla waszego środowiska było od początku celem zablokowanie Trybunału Konstytucyjnego – przekonywał. – Ta ustawa niczego nie naprawia w Trybunale, dlatego ze żadnym aktem ustawowym tego co zrobiliście, nie da się naprawić. Trybunał nie potrzebuje naprawy, jedynej naprawy w Polsce potrzebuje wasza mentalność, wasze pojmowanie demokracji – podkreślił.

Stwierdził także, że premier  Beata Szydło oraz prezydent Andrzej Duda współuczestniczą w łamaniu prawa.

Kamila Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała, że Nowoczesna nie poprze projektu ustawy. Zarzuciła także większości sejmowej działanie „w pośpiechu” oraz łamanie konstytucji przy stanowieniu prawa. – Waszym wzorem nie są europejskie demokracje, waszym wzorem jest Rosja Putina i Turcja Erdogana – zwróciła się do posłów Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdziła również, że „obawia się antydemokratycznego państwa PiS”. Prowadzący obrady Joachim Brudziński zapewnił polityk Nowoczesnej, że „jako wicemarszałek Sejmu będzie stał na straży praw obywatelskich i poselskich”. – Nic pani nie grozi – mówił.

Krzysztof Paszyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość nie skorzystało z możliwości współpracy z opozycją w sprawie nowej ustawy o Trybunale.  Wskazał, że ustawa nie rozwiązuje dwóch głównych politycznych problemów – kwestii wybranych spornych sześciu sędziów Trybunału oraz publikacji wydanych dotychczas orzeczeń. – Zmarnowaliście tę szansę – podkreślił.

Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński wyjątkowo często korzystał ze specjalnego dzwonka, by uciszyć posłów, gdyż po prezentacji stanowisk klubów doszło do ostrej wymiany zdań, która zaczęła się od przytoczenia przez Krzysztofa Brejzę z PO słów wicemarszałka Stanisława Terleckiego, który miał powiedzieć do jednego z posłów: „Zjeżdżaj”. Po tym wystąpieniu Joachim Brudziński, który prowadził obrady próbował przejść do kolejnego punktu obrad, jednak politycy opozycji przy kolejnych punktach porządku dziennego wracali do tematu Trybunału Konstytucyjnego.

Poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha w trakcie debaty nad uchwałą Senatu dotyczącej rybołówstwa stwierdził, że jest to doskonała okazja, by zabrać głos w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ "ryba psuje się od głowy". W trakcie jego wystąpienia Joachim Brudziński musiał kilkukrotnie upominać posłów PiS. Doszło wówczas również do awantury po tym, jak jeden z posłów partii rządzącej miał "pokazać śrokdowy palec do posłów".

Źródło: WPROST.pl