Tyszka: PiS się boi, że zrobi z opozycji męczenników. Dla mnie to jest polityka białej flagi

Tyszka: PiS się boi, że zrobi z opozycji męczenników. Dla mnie to jest polityka białej flagi

Stanisław Tyszka
Stanisław Tyszka Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz'15 na antenie RMF FM oceniał, że obie strony konfliktu parlamentarnego „robią cyrk”. Jego zdaniem wina leży po obu stronach, a tracą na tym Polacy i godność państwa.

– Ja przede wszystkim od dawna apeluję o to, żeby obie strony partyjnego konfliktu się cofnęły, przypomniały sobie, że reprezentują obywateli i doszły do porozumienia – podkreślał wicemarszałek Sejmu. – Natomiast w momencie, jeżeli niektórzy posłowie by się nie podporządkowali, to oczywiście, że należałoby użyć Straży Marszałkowskiej. Ci ludzie dostają miesięcznie 10 tys. złotych z pieniędzy podatników. Ich obowiązkiem jest służyć obywatelom, reprezentować ich, a nie robić sobie selfie i śpiewać na sali plenarnej – zaznaczał Tyszka.

– Prawo i Sprawiedliwość się boi. Oni się boją, że zrobią męczenników z posłów ponowoczesnych. Ja się tego nie boję. Ja się boję, że przez zachowanie Prawa i Sprawiedliwości i "Ponowoczesnej" - tutaj wina leży po obu stronach - tracą Polacy, traci godność państwa polskiego - mówił polityk Kukiz'15. Poseł Tyszka ma mimo wszystko nadzieję, że do użycia siły w Sejmie nie dojdzie. – Mam nadzieję, że wezwani do opuszczenia sali Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru opuściliby ją, a nie trzymaliby się foteli, prawda? Naprawdę, zadbajmy troszeczkę o tę godność parlamentarzystów – apelował.

Tyszka wspomniał też jedną z głównych przyczyn wybuchu kryzysu parlamentarnego. – W ogóle zachowanie Prawa i Sprawiedliwości od początku jeżeli chodzi o sytuację dziennikarzy w Sejmie było niewłaściwe. My powtarzaliśmy przez cały ostatni rok, jak się pojawiły takie pomysły, żeby nic nie zmieniać, że ten sposób funkcjonowania dziennikarzy jaki jest - jest dobry. Dlatego, że informują obywateli o tym, co się dzieje w Sejmie. To jest prawo święte obywateli do wiedzy – stanowczo podkreślał.