„W drodze z BBN na spotkanie z MON doszło do kolizji z udziałem samochodu ŻW w którym jechałem. Nikomu nic się nie stało. Sprawę wyjaśnia ŻW” – napisał w środę 29 marca na Twitterze wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. W stłuczce uczestniczyły dwa samochody - rządowa limuzyna BMW, w której jechał Kownacki oraz SUV Volvo. W wyniku zderzenia w drugim samochodzie otworzyły się wszystkie poduszki powietrzne.
Policjanci ocenili, że to kierowca wiceministra Kownackiego był winny wypadku na skrzyżowaniu w Warszawie i ukarali go mandatem. Ten karę przyjął, co z formalnego punktu widzenia kończy sprawę.
Czytaj też:
Jest nagranie z wypadku Kownackiego. Kierowca volvo wjechał na zielonym
„Codzienna kolizja”
Rafał Bochenek na briefingu prasowym przyznał, że „takie sprawy należy analizować, zawsze trzeba przyglądać się im i wyciągać wnioski” – Z pokorą podchodzimy do wszelkich tego typu zdarzeń – zapewnił rzecznik rządu. – Wszyscy doskonale wiemy, że wypadki się zdarzają i to była jedna z codziennych kolizji, których na ulicach polskich miast mamy przecież setki, o ile nie tysiące – zauważył Bochenek.