Policjant raził zatrzymanego paralizatorem w jądra. Trzy osoby z zarzutami

Policjant raził zatrzymanego paralizatorem w jądra. Trzy osoby z zarzutami

Policja / fotolia.pl / Autor: Radoslaw Maciejewski
Zatrzymany przez policję w Lublinie obywatel Francji miał zostać rażony paralizatorem w jądra – podaje „Gazeta Wyborcza”. Trzy osoby usłyszały zarzuty w tej sprawie.

Skandaliczne zachowanie funkcjonariuszy miało miejsce w nocy z 3 na 4 czerwca w Lublinie, kiedy odbywała się Noc Kultury. Obywatel Francji zgłosił sprawę na policję i zarzucił mundurowym przekroczenie uprawnień. Sprawą zajęli się prokuratorzy Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Lublinie razem z funkcjonariuszami Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

Okazało się, że paralizatora używał 41-letni Marcin G., funkcjonariusz Komisariatu III Policji w Lublinie. Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie poinformowała, że „paralizator nie stanowił jego wyposażenia służbowego”. Oprócz obywatela Francji pokrzywdzony jest również Polak. W komunikacie prokuratury podkreślono, że policjant „działając ze szczególnym okrucieństwem znęcał się psychicznie i fizycznie nad pokrzywdzonymi pozbawionymi wolności, czym spowodował u jednego z nich obrażenia ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na czas poniżej 7 dni”. 

„Gazeta Wyborcza” nieoficjalnie ustaliła, że Francuz Igor C. był pod wpływem alkoholu, a policjanci wieźli go do izby wytrzeźwień. W tym samym budynku mieści się komenda policji. To właśnie tam, przed budynkiem w radiowozie funkcjonariusz miał razić pokrzywdzonego paralizatorem w jądra. Francuz był w tym czasie skuty kajdankami.

Oprócz Marcina G. zarzuty usłyszeli również 38-letni Łukasz U. i 35-letni Piotr D., także funkcjonariusze Komisariatu III Policji w Lublinie. Zdaniem prokuratury „nie dopełnili obowiązków w ten sposób, że dopuścili do popełnienia czynu przez Marcina G.”. Za czyny będące przedmiotem postępowania grozi kara do 10 lat więzienia.

Źródło: Gazeta Wyborcza / prokuratura.lublin.pl