Macierewicz o kontrmanifestacji 10 lipca: Skandowali nazwisko jednego z najgroźniejszych agentów bezpieki

Macierewicz o kontrmanifestacji 10 lipca: Skandowali nazwisko jednego z najgroźniejszych agentów bezpieki

Kontrmanifestacja na Pl. Zamkowym, 10 lipca 2017
Kontrmanifestacja na Pl. Zamkowym, 10 lipca 2017Źródło:Newspix.pl / ALEKSANDER MAJDANSKI
Antoni Macierewicz na antenie TVP Info w ostrych słowach podsumował postawę uczestników kontrmanifestacji smoleńskiej. – Zdrada jest ich imieniem – stwierdził. Jak wcześniej przekonywał, świadczy o tym wybranie Lecha Wałęsa na swój symbol.

Przed i w trakcie 87. miesięcznicy smoleńskiej odbywała się kontrmanifestacja organizowana przez ruch Obywatele RP. Na Placu Zamkowym w Warszawie pojawili się m.in. Władysław Frasyniuk, Jan Lityński czy Włodzimierz Cimoszewicz. Zabrakło Lecha Wałęsy, który przed kilkoma dniami trafił do szpitala. Zgromadzeni nie zapomnieli jednak o były prezydencie i wznosili okrzyki na jego cześć. 

Czytaj też:
Zaskakujący manewr kontrmanifestantów. „Zostawiamy PiS z policją”

– Grupa ludzi, których oni reprezentowali, skandowali „Wałęsa, Wałęsa”. Czyli nazwisko jednego z najgroźniejszych i najbardziej szkodliwych agentów bezpieki. Jest ich idolem, jest ich symbolem, hasłem wywoławczym. Oni sami się w ten sposób najlepiej zdefiniowali. Zdrada jest ich imieniem – komentował Antoni Macierewicz w programie „Minęła 20”. Jak stwierdził, uczestnicy kontrmanifestacji sami przyjęli taką symbolikę.

– Przyjęcie imienia Wałęsy – jednego z najszkodliwszych i najpodlejszych zdrajców w ostatnich dziesięcioleciach wielkiego ruchu wyzwoleńczo-pracowniczego „Solidarność”, przyjęcie jako swój symbol, swoje hasło jest samookreśleniem najbardziej głębokim i najlepiej charakteryzującym tych ludzi, a to nazwisko jest symbolem zdrady – dodał.

87. miesięcznica

W poniedziałek 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu licznie zgromadzili się zarówno uczestnicy Marszu Pamięci, jak i kontrmanifestacji organizowanej przez Obywateli RP. Ci ostatni w ostatniej chwili zrezygnowali z blokowania drogi przemarszu. Do ich obecności w trakcie przemówienia przed Pałacem Prezydenckim odniósł się Jarosław Kaczyński. 

Czytaj też:
Kaczyński na miesięcznicy o kontrmanifestantach: Ja im tylko podziękuję, bo dawno nie było tutaj takiej frekwencji

– Dziękuję państwu. Ci, którzy próbują odebrać nam prawa obywatelskie, prawa katolików, pewnie sądzę, że będę się nimi zajmował. Nie państwo, ja im tylko podziękuję, bo dawno nie było tutaj takiej frekwencji – mówił Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że kontrmanifestanci „widocznie nie mają innych autorytetów niż Lech Wałęsa”. – Można im współczuć – powiedział.

Czytaj też:
Nie tylko przemówienie Kaczyńskiego. Po raz pierwszy podczas miesięcznicy pojawił się specjalny apel

Źródło: TVP Info / Wprost.pl