Łukasz Daszuta był członkiem rady nadzorczej OLT Express Regional. We wtorek stanął przed komisją do spraw Amber Gold. Miał złożyć zeznania w postępowaniu prowadzonym wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
Daszuta nie odpowiadał na pytania komisji śledczej. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman napisała na Facebooku, że mężczyzna w powstępowaniu powinien mieć status świadka, tymczasem ma status obrońcy. Dlatego, jej zdaniem, podobnie jak w prokuraturze w Gdańsku, odmawiał składania zeznań i konsekwentnie milczał. Według posłanki Prawa i Sprawiedliwości, Daszuta naruszył kodeks etyki zawodowej.
„Daszuta był obrońcą Marcina P., wchodził w skład Rady Nadzorczej Amber Gold. Jeździł z małżeństwem P. na wakacje, wystawił fikcyjną fakturę za nieodbyte szkolenie na kwotę 150 tys. i w zamian przyjął BMW X5, które musiał zwrócić syndykowi. Ma też kancelarię w tym samym lokalu, co mec. Anna Żurawska, broniąca obecnie Katarzyny P” – poinformowała w mediach społecznościowych Małgorzata Wasserman.