Senator PiS miał znęcać się nad żoną i wmawiać jej chorobę psychiczną. Chciał w ten sposób ukryć romans?

Senator PiS miał znęcać się nad żoną i wmawiać jej chorobę psychiczną. Chciał w ten sposób ukryć romans?

Przemoc, kobieta
Przemoc, kobieta Źródło:Fotolia / yahyaikiz
Dziennikarze „Dużego Formatu” ujawnili, że senator PiS Waldemar Bonkowski miał znęcać się nad swoją żoną psychicznie, próbując ukryć w ten sposób romans z kobietą, którą poznał na stołecznym Krakowskim Przedmieściu podczas miesięcznicy smoleńskiej.

Senator Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Bonkowski od wielu lat dba o wizerunek dobrego katolika. Polityk regularnie uczestniczy również w miesięcznicach smoleńskich. Hanna Bonkowska, którą senator poślubił 30 lat temu, postanowiła ujawnić drugie, nieznane dotąd oblicze swojego męża. O sprawie napisał „Duży Format”.

Żona twierdzi, że senator Bonkowski wmawia jej chorobę psychiczną, ponieważ chce w ten sposób ukryć swój romans z kobietą, którą poznał podczas jednej z miesięcznic smoleńskich. – Mój mąż ma dwa oblicza. Głosi swoje piękne hasła„Bóg, Honor, Ojczyzna i Rodzina”. Tą rodziną miałam być ja, ale on uczynił z partii rodzinę. A potem pojawiła się ona, M. - znajoma spod smoleńskiego krzyża – opowiada Bonkowska.

W dalszej części rozmowy żona polityka PiS wyznaje, że mężczyzna chciał ja wysłać na leczenie. – Ja ciebie tak kocham, ale ty jesteś chora, daj się leczyć. Jak nie chcesz do psychiatry, to pojadę z tobą do psychologa. Przywiózł mi trzy opakowania tabletek. To były leki na receptę. Przestraszyłam się, bo w ulotce było napisane, że są silnie uzależniające. Zaczął mówić, że mnie ubezwłasnowolni i wywiezie w kaftanie bezpieczeństwa do wariatkowa. Mąż opowiadał znajomym, że jestem psychopatką, mam napady gniewu, złości i robię awantury – relacjonuje.

Według Bonkowskiej mąż najbardziej miał się obawiać tego, że kobieta napisze list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym ujawni prawdę o swoim życiu. – Zaczęłam się bać. Zgłosiłam na policję, że mi grozi. Z dnia na dzień zrobiło się otwarte piekło. Szarpał mnie, popychał, wyzywał i straszył szpitalem. Ja mała, chuda, on wielki. Bałam się. Uprzedziłam rodzinę, że może mnie zamknąć w psychiatryku. Zgłosiłam to też dzielnicowemu – tłumaczy żona senatora PiS. Podczas świąt Bożego Narodzenia polityk miał biegać po mieszkaniu z pistoletem i grozić siostrze żony i jej bratankowi. Konieczna była interwencja policji.

Senator Bonkowski w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że jego zona cierpi na chorobę psychiczną. – Sama ode mnie odeszła, wyprowadziła się. Nie stosowałem żadnej przemocy. To są absurdalne argumenty. Same kłamstwa – stwierdził w rozmowie z „Dużym Formatem”.

Źródło: Gazeta Wyborcza / Duży Format