Szef KPRM: Musiałem wziąć pożyczkę, żeby oddać nagrodę

Szef KPRM: Musiałem wziąć pożyczkę, żeby oddać nagrodę

Szef KPRM Michał Dworczyk
Szef KPRM Michał Dworczyk Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Okazuje się, że zarządzony przez Jarosława Kaczyńskiego zwrot nagród przez członków rządu, stanowi dla niektórych z nich niemały kłopot. – Musiałem wziąć pożyczkę – przyznał w rozmowie na antenie Radia Zet szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.

Do 15 maja członkowie rządu muszą oddać nagrody. – Taka była decyzja kierownictwa. Ona dotyczy kierunku. Natomiast indywidualnym wyborem jest, czy się zastosujemy do wskazanego kierunku, czy nie. Te pieniądze, które wpłynęły na konta poszczególnych polityków, są ich własnością i gospodarować nimi mogą tylko oni – zaznaczył Michał Dworczyk.

Szef KPRM przyznał, że on sam ma dzisiaj zwrócić pieniądze. – A wiem pan dlaczego? Dlatego że musiałem wziąć pożyczkę – wyznał Dworczyk. Dopytywany, czy chodzi o kredyt bankowy, potwierdził. – To jest tak jak w życiu. Człowiek podejmuje jakieś działania i potem ponosi ich konsekwencje. Dobre albo złe – tłumaczył.

Pieniądze na Caritas

Przypomnijmy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w czwartek 5 kwietnia zapowiedział, że ministrowie przekażą swoje nagrody na rzecz katolickiej organizacji charytatywnej Caritas Polska. Władze Caritasu poinformowały, że pieniądze zostaną przeznaczone na dwa programy, które są od lat prowadzone w Polsce: „Skrzydła” i „Tornister pełen uśmiechów”. Obie akcje charytatywne mają na celu wsparcie dzieci i młodzieży z niezamożnych polskich rodzin.

Czytaj też:
Obniżka wynagrodzeń parlamentarzystów o 20 proc. Sejm przegłosował ustawę

Źródło: Radio Zet