Donald Tusk w poniedziałek napisał na Twitterze, że wolą Pawła Adamowicza jest to, by to Aleksandra Dulkiewicz rządziła Gdańskiem. Pełniąca obowiązki prezydenta miasta w rozmowie z radiem Zet przyznała, że „takie słowa płyną z różnych stron”. – Dziękuję za te słowa panu przewodniczącemu Donaldowi Tuskowi. Biorę je poważnie pod uwagę – dodała.
„Mamy dobro w sobie”
Dulkiewicz podkreśliła, że jeszcze nie podjęła decyzji co do startu w wyborach. – Zdaję sobie sprawę, że jest bardzo mało czasu, ponieważ wybory pan premier już ogłosił. Potrzebuję jeszcze pewnie kilku godzin, kilku dni, rozmawiam z różnymi ludźmi, bo to nie jest proste – dodała.
Pytana o to, czy jej zdaniem podczas kampanii wyborczej nie będzie dochodziło do ataków politycznych odpowiedziała, że „bardzo wierzy w to, że te ostatnie dni, ostatni tydzień pokazały to, że potrafimy się zmienić i że potrafimy zachowywać się godnie, być dla siebie uprzejmi”. – Wiem, że tak było na ulicach Gdańska, wiem, że też tak było w ulicach innych miast – mimo dużych utrudnień w ruchu, dużego tłoku, niedogodności związanych z pogodą gdańszczanki i gdańszczanie byli dla siebie uprzejmi, godnie się zachowywali, pomagali sobie, restauratorzy z różnych miejsc rozdawali ludziom ciepłą herbatę. Mamy dobro w sobie – dodała.
Dulkiewicz nawiązała także do ewentualnej współpracy z PO. Przypomniała, że na własną prośbę zawiesiła swoje członkostwo w partii, ale jeszcze nie otrzymała informacji o skreśleniu z listy członków. Podkreśliła zarazem, że jest mocno związana ze stowarzyszeniem „Wszystko dla Gdańska”. – To jest stowarzyszenie, które utworzył pan prezydent, jeszcze na długo przed wyborami, stowarzyszenie, które ma przede wszystkim pracować na rzecz obywatelskości. I to jest stowarzyszenie, które ma swoich radnych i wystawiło listę do rady miasta, ale z tego stowarzyszenia „Wszystko dla Gdańska” też kandydował pan prezydent, więc ta formacja jest mi najbliższa – podsumowała.
Czytaj też:
Premier Morawiecki o zabójstwie Adamowicza: Ta sprawa ma dla mnie najwyższy priorytet