W środę 13 marca 2019 roku grupa około 200 rolników zablokowała jedno z najważniejszych skrzyżowań w stolicy – przy placu Zawiszy. W godzinach porannego szczytu protestujący rozłożyli na jezdni jabłka i świńskie tusze. Podpalili także siano oraz opony. – Robiliśmy to świadomie w jednym miejscu. Kiedy zaczynaliśmy strajki lokalnie mówiliśmy, że jak polskie produkty nie będą się sprzedawać, to przywieziemy je do Warszawy. I tak będzie jeszcze nie raz. Jeśli rząd nie będzie pracował na rzecz polskich rolników, wówczas Warszawa zostanie przecięta na pół – tłumaczył wówczas lider AgroUnii.
Rolnicy domagali się m.in. zagwarantowania 50 proc. polskich towarów w supermarketach i oznakowania wszystkich towarów flagami kraju pochodzenia. Chcieli też skutecznej walki z ASF i nałożenia na Rosję embarga na sprzedaż do Polski węgla kamiennego – do czasu zniesienia przez Rosję ograniczeń w eksporcie polskich owoców i warzyw.
Zarzuty dla prezesa AgroUnii
W poniedziałek 25 marca 2019 roku prezes AgroUnii Michał K. usłyszał zarzuty w związku z protestem, który odbył się w Warszawie. Mężczyzna ma odpowiedzieć m.in. za zniszczenie nawierzchni jezdni. Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Przesłuchanie Michała K. rozpoczęło się o godz. 11.00.
Czytaj też:
Rząd przedstawi nowe propozycje. Czy powstrzyma strajk nauczycieli?