Marczułajtis zaapelowała do Kaczyńskiego. „Może pomoże mi zaopiekować się synem”

Marczułajtis zaapelowała do Kaczyńskiego. „Może pomoże mi zaopiekować się synem”

Jagna Marczułajtis
Jagna Marczułajtis Źródło:Newspix.pl / Jacek Herok
Trwa strajk fizjoterapeutów, a za dwa tygodnie do grona protestujących dołączą rodzice osób niepełnosprawnych. Jagna Marczułajtis opublikowała z tej okazji nagranie, na którym wystąpiła razem z synem. Posłanka PO zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego, składając mu przy tym nietypową propozycję.

Była sportsmenka w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” ze stycznia 2018 roku przyznała, że ma chorego syna. – Pod koniec ciąży nie mogłam już spać, Andrzej urodził się 23 miesiące temu i ani razu nie udało mi się zasnąć spokojnie wieczorem i spać do rana. Kokos, jak mówimy na Andrzeja, ma wadę migracji kory mózgowej – pachygyrię. Zatrzymał się w rozwoju fizycznym na poziomie piątego miesiąca. Nie ma leku na tę chorobę, możemy tylko liczyć na efekty codziennej rehabilitacji – tłumaczyła wówczas Marczułajtis. Teraz posłanka opublikowała nagranie na , w którym nawiązała do trwającego protestu fizjoterapeutów i zapowiadanego na 23 maja protestu rodziców osób niepełnosprawnych.

– Mam propozycję dla pana , bo jeżeli on uważa, że niepełnosprawni ludzie mają się dobrze w Polsce, to może on nie rozumie po prostu jak wygląda życie osób z niepełnosprawnościami – mówi Marczułajtis. – Może pomoże mi zaopiekować się synem, może włoży go do pionizatora lub go nakarmi. Może pójdzie z nim na fizjoterapię. Chciałabym, żeby pan Kaczyński do mnie przyjechał albo może ja przyjadę do niego do domu – dodaje.

twitter

Zapowiedź strajku

Już pod koniec marca RMF FM donosiło, że na 23 maja zaplanowano w Warszawie protest, który odbędzie się pod hasłem: „O godne życie osób z niepełnosprawnościami”. Zdaniem Iwony Hartwich, która stała na czele ubiegłorocznego strajku w Sejmie, do stolicy przyjedzie około 2 tys. osób. Spotkają się przed Pałacem Prezydenckim, później przejdą przed Kancelarię Premiera, a manifestacja zakończy się przed Sejmem.

Manifestanci chcą przedstawić czternaście postulatów, w tym ten mówiący o 500 zł dodatku do renty socjalnej. – Słyszeliśmy, że państwo zbankrutuje, jeżeli niepełnosprawni dostaną dodatek, przed wyborami pieniądze w budżecie się znalazły – powiedziała Hartwich w rozmowie z RMF FM. – Jeżeli nasze państwo nie zabezpieczy osób najbardziej pokrzywdzonych i najbardziej potrzebujących, to żadne rozdawnictwo nie jest uzasadnione – dodała.

Czytaj też:
Jacek Żalek o dzieciach niepełnosprawnych. „Nie potrzebują gotówki”