Politolog opublikował zdjęcie zwłok Lecha Kaczyńskiego. Nie chciał go usunąć

Politolog opublikował zdjęcie zwłok Lecha Kaczyńskiego. Nie chciał go usunąć

Lech Kaczyński
Lech Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Wojciech Grzedzinski
Wojciech Jabłoński po raz kolejny wzbudził kontrowersje. Znany politolog w dniu urodzin Jarosława Kaczyńskiego opublikował zdjęcie zwłok jego brata. Mimo licznych próśb internautów, nie chciał go usunąć. Zdjęcie ostatecznie zniknęło z sieci, prawdopodobnie dzięki licznym zgłoszeniom od użytkowników Twittera.

„Niosła go Polska” – wpis o takiej treści opublikował 18 czerwca Wojciech Jabłoński. Do krótkiego wpisu nawiązującego do tytułu filmu poświęconego byłemu prezydentowi dołączył zdjęcie Lecha Kaczyńskiego leżącego w trumnie. Ta fotografia wyciekła do sieci po katastrofie smoleńskiej, chociaż nie jest pewne, kto opublikował ją w internecie jako pierwszy. Udostępnienie zdjęcia przez politologa, który nie kryje swojej niechęci do obozu rządzącego, nie spodobało się internautom. Część z nich w mocnych słowach krytykowała Jabłońskiego, inni wprost informowali o tym, że zgłoszą naruszenie.

twitter

„Ja niczego nie kasuję”

Politolog nie robił sobie nic z tych uwag, udostępniając część nieprzychylnych opinii i komentując je w ironiczny sposób. Chętnie też przekazywał dalej wpisy osób, które stanęły w jego obronie. „Byłem offline (mam usprawiedliwienie), więc nie załapałem się na Pana twitta ze zdjęciem zwłok Lecha Kaczyńskiego, ale zaszokowany jestem reakcjami. Gdy PiS (czy ww silikonowa prostytutka) wykorzystuje politycznie ciała 96 ofiar katastrofy to jakoś oburzenia nie słyszę” – napisał jeden z internautów. „Przypomnę jeszcze przymusowe ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, które PiS zafundował społeczeństwu, wbrew woli wielu rodzin ofiar. Zaręczam, że widok ciała wyciągniętego z grobu po kilku miesiącach jest o wiele bardziej drastyczny" – stwierdził ktoś inny.

Sam zainteresowany nie chciał skasować zdjęcia. „Ja niczego nie kasuję. Kasują jankesi, bo tweet staje się i tak niewidoczny za sprawą admina. Cóż. Odwaga. To cenimy. Resztą się brzydzimy” – napisał Jabłoński. Później jak sam zauważył, administratorzy Twittera usunęli zdjęcie zwłok byłego prezydenta. „Jankesi skasowali mi Zimnego Lecha: »Naruszenie naszych zasad dotyczących zakazu publikowania multimediów przedstawiających nieuzasadnione okrucieństwo. Nie wolno publikować multimediów przedstawiających przemoc w zbyt wyrazistej formie (np. silne obrażenia ciała lub tortury)«” – napisał.

twitter

„Kosa dla klechy”

To nie pierwszy przypadek, gdy Jabłoński publikuje na Twitterze kontrowersyjne wpisy. Po ataku na ks. Ireneusza Bakalarczyka, jaki miał miejsce 10 czerwca we Wrocławiu, podzielił się swoimi spostrzeżeniami. „Ta kosa dla klechy w Breslau zostanie wykorzystana przez #PiSkomuna i inne frakcje broniące kościelnej pedofilii (Kukiz, PSL) do szczucia na niewierzących” – napisał wówczas politolog.

twitterCzytaj też:
Jarosław Kaczyński dostał „trzynastkę”. Ujawniono, co zrobił z pieniędzmi

Źródło: WPROST.pl / Twitter