Poseł Janusz Sanocki wyłamał bramkę w urzędzie wojewódzkim. „To bezprawne działanie”

Poseł Janusz Sanocki wyłamał bramkę w urzędzie wojewódzkim. „To bezprawne działanie”

Janusz Sanocki
Janusz Sanocki Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
W poniedziałek 5 sierpnia około południa Janusz Sanocki pojawił się w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim. Ochroniarze chcieli go wylegitymować. Niezrzeszony poseł twierdzi, że nie mieli do tego prawa. Sanocki wyłamał wówczas bramkę w urzędzie. Na miejscu interweniowała policja.

– Chciałem wejść do opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, by załatwić sprawy związane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Dawno tu nie byłem i zaskoczył mnie widok bramek oraz tego, że jakiś dżentelmen kazał mi się wylegitymować – przekazał Janusz Sanocki. Jak informuje Polska Times, poseł niezrzeszony prosił o wskazanie podstawy prawnej, na mocy której bramki zostały zamontowane na terenie urzędu wojewódzkiego. – To bezprawne działanie. A także ograniczanie swobód obywatelskich. Dlatego wyłamałem bramkę – tłumaczył Janusz Sanocki.

Na miejscu interweniowała . Sanocki zapowiada, że złoży skargę na zachowanie policjantów. Twierdzi, ze funkcjonariusze używali wobec niego siły, szarpali go. Z kolei policjanci przekonują, że to poseł zachowywał się w sposób agresywny. Wojewoda Adrian Czubak uzasadniał zamontowanie systemu bramek na terenie urzędu kwestiami bezpieczeństwa. Zostały zainstalowane w kwietniu 2019 roku.

„Zakichana bramka”

Janusz Sanocki zadeklarował także, czy liczy się z konsekwencjami swojego działania. – Tak jak marszałek ma wpłacić na Caritas pieniądze za przeloty rodziny rządowym samolotem, tak i ja wpłacę na tę organizację pieniądze za tę zakichaną bramkę – poinformował poseł.

Czytaj też:
CIS publikuje wykaz lotów marszałka. „Data imprezy nie zgadza się z datą wylotu”