Podejrzenie koronawirusa w Polsce. Pacjent przyjechał z Chin

Podejrzenie koronawirusa w Polsce. Pacjent przyjechał z Chin

Szpital, zdj. ilustracyjne
Szpital, zdj. ilustracyjne Źródło:Fotolia / spotmatikphoto
Do jednego ze szpitali na terenie województwa kujawsko-pomorskiego zgłosił się pacjent z objawami grypy. Wcześniej miał przebywać w Pekinie, przez co od razu ruszyły spekulacje na temat możliwego zarażania koronawirusem. Głos w sprawie postanowił zabrać Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.

– Osoba z podejrzeniem trafiła do szpitala w województwie kujawsko-pomorskim – przekazał na antenie TVP3 Bydgoszcz Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy Jerzy Kasprzak. Z informacji przekazanych przez stację wynika, że wspomniany pacjent miał objawy grypy i sam zgłosił się do szpitala w Świeciu. Wcześniej przebywał w Pekinie, przez co w przypadku występowania podobnych objawów ostrożność była szczególnie zalecana.

Tym razem jednak była to działalność profilaktyczna, o czym poinformował Kasprzak. – Moim zdaniem to nie jest koronawirus – dodał. Wyjaśnił przy tym, że osoba wracająca z obszaru Azji Południowo-Wschodniej i odczuwająca dolegliwości takie jak podwyższona temperatura czy objawy typowo grypowe, znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym, o ile nie jest izolowana w szpitalu. O komentarz w sprawie poproszono także rzeczniczkę szpitala w Świeciu. – Pacjent już nie gorączkuje i nie ma objawów choroby – przekazała Marta Pióro.

Czym jest koronawirus?

Liczba zachorowań na koronawirus 2019-nCoV, który miał swój początek w chińskim mieście Wuhan, lawinowo rośnie. We wtorek 28 stycznia rano mowa była już o ponad 4500 tys. zarażonych osób i 107 przypadkach śmiertelnych. Choroba rozprzestrzeniła się do ponad 10 krajów. Przypadki zachorowań odnotowano w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, na Tajwanie, w Nepalu, Wietnamie, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Stanach Zjednoczonych i Australii. Wirus trafił już do Europy: Francji i Niemiec.

Koronawirus z Chin dostał się do ludzkiego organizmu po raz pierwszy prawdopodobnie w wyniku spożycia nieświeżych owoców morza z lokalnego targu w chińskim mieście Wuhan. Niewiele później naukowcy donieśli, że wirus rozprzestrzenia się z człowieka na człowieka. Powoduje niewydolność oddechową, która może prowadzić do śmierci. Na lotniskach na całym świecie mają miejsce zwiększone kontrole pasażerów samolotów, w samym Wuhan wprowadzono też nakaz noszenia masek, które mogą utrudnić przenoszenie wirusa.

Czytaj też:
Koronawirus przyczyną rekordowej popularności gry o epidemiach. Plague Inc. bestsellerem w Chinach