Przystań Ocalenie ratuje życie setek zwierząt. Prosi o pomoc po ulewnych deszczach

Przystań Ocalenie ratuje życie setek zwierząt. Prosi o pomoc po ulewnych deszczach

Zalany teren Przystani Ocalenie
Zalany teren Przystani OcalenieŹródło:Przystań Ocalenie
Ten rok jest dla wielu organizacji zajmujących się prawami zwierząt bardzo ciężki. Pandemia koronawirusa sprawiła, że część ośrodków ma poważne problemy finansowego. Na domiar złego, ulewne deszcze w ostatnich dniach doprowadziły do zalania części pomieszczeń, w których przebywają zwierzaki. W takiej sytuacji jest m.i. działająca od 19 lat Przystań Ocalenie.

Przystań Ocalenie została założona przez Komitet Pomocy dla Zwierząt. Organizacja utrzymuje ponad 500 zwierząt różnych gatunków m.in. psy, koty, konie, krowy czy owce. Mieszkańcy Przystani to w większości zwierzęta starsze, mocno schorowane. Takie, którym nikt inny nie dawał szans. Schronisko dla zwierząt w ostatnim czasie dramatycznie ucierpiało na skutek ulewnych opadów deszczu. W związku z tym, pracownicy Przytuliska zwrócili się z prośbą o pomoc. „Zalewa wszystko - pastwiska, wybiegi, boksy i stajnie! Pod wodą są obecnie drogi przemieszczania się dla ludzi i zwierząt. Pastwisko krów stało się stawem, nie wiemy, czy dadzą radę wyjść z tego błota, w którym grzęzną, bo całe podłoże stało się tak miękkie, że jest pułapką, z której wyjście jest trudne. Kozy, barany i osiołki stoją w wodzie! Kurki mają jezioro i praktycznie zostały teraz kaczkami” - napisali pracownicy Przytuliska. „Czujemy strach, bezsilność, niemoc. Bo jak podnieść w takim błocie kilkusetkilogramowe zwierzę, kiedy nawet traktor nie daje rady, koła grzęzną w błocie i nie można zrobić nic?” - zastanawiali się.

Aby organizacja mogła nadal pomagać zwierzętom, koniczne jest zakupienie piasku, kamieni do utwardzenia terenu, podsypania, aby zwierzęta nie stały w wodzie. Niezbędne jest również wykopanie kolejnych studni odwadniających - w okolic nie ma nigdzie rowów melioracyjnych, więc woda nie ma gdzie odpłynąć.

Przystań można wesprzeć w ramach zbiórki w serwisie Ratujemy Zwierzaki.

Czytaj też:
Ten pies może kosztować nawet 2 mln dolarów. Poznajcie mastifa tybetańskiego!

Źródło: WPROST.pl