Rafał Trzaskowski: Ziobro jest mocny w gębie, ale później okazuje się miękiszonem

Rafał Trzaskowski: Ziobro jest mocny w gębie, ale później okazuje się miękiszonem

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Źródło:Newspix.pl / Fot.Tedi
To dobrze, że Morawiecki i Orban spuścili z tonu, tak się czasem dzieje w negocjacjach. UE ma sporo cierpliwości do buntowniczych państw, ale ta cierpliwość się skończy – mówił na antenie Radia Zet prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Samorządowiec odniósł się również do wezwania na policję, jakie niedawno dostał.

– Mam nadzieję, że rząd nie rozbije głowy tylko i wyłącznie na złość, a pójdzie na kompromis z Unią. Te pieniądze są Polsce potrzebne – mówił , pytany o negocjacje w sprawie unijnego budżetu.

Przypomnijmy, że Polska i Węgry groziły wetem, jeśli pozostałe kraje członkowskie powiążą budżet z przestrzeganiem praworządności. Z najnowszych ustaleń wynika jednak, że wszystko zmierza do konsensusu. – To dobrze, że Morawiecki i Orban spuścili z tonu, tak się czasem dzieje w negocjacjach. UE ma sporo cierpliwości do buntowniczych państw, ale ta cierpliwość się skończy – komentował prezydent Warszawy.

Dopytywany o wcześniejsze zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry „weto albo śmierć”, Trzaskowski zakpił, że „Ziobro jest mocny w gębie, ale później okazuje się miękiszonem”. – Ziobro gra w swoją grę i ryzykuje, że rząd się rozpadnie – dodał.

Rafał Trzaskowski wezwany na policję

Trzaskowski był również dopytywany o wezwanie na policję, jakie niedawno dostał. Jak stwierdził, nie wie on, co jest tego powodem. Jak podała nieoficjalnie „Gazeta Wyborcza”, może chodzić o udział prezydenta Trzaskowskiego w czerwcu w wiecach w czasie kampanii wyborczej.

– Nie wiem nawet w jakiej sprawie dokładnie się mnie wzywa – czy wyborów, czy protestów kobiet. Jeśli policja zastanawia się, czy nasz sztab nie łamał antycovidowych przepisów, to czy sztab Dudy też jest wzywany? – pytał retorycznie na antenie Radia Zet.

Trzaskowski odniósł się także do ruchu Wspólna Polska, jaki powstał z jego inicjatywy. – Tworzymy ruch do działania praktycznego, co będzie widoczne głównie po covidzie. Mam nadzieję, że w naszej grupie będzie więcej osób. Już działamy, np. w kwestii koronawirusa, czy budżetu. Przygotowujemy się do dalszych działań, mamy już powołane struktury regionalne. Za kilka miesięcy będziemy gotowi do pracy w terenie – zapowiedział.

Dopytywany o możliwe inicjatywy wskazał, że jedną z nich ma być m.in. przeciwdziałanie nieprawdziwym informacjom. – To, co zrobił Orlen to standard turecko-rosyjski. I temu będziemy przeciwdziałać, będziemy współpracować z niezależnymi dziennikarzami, by namówić ich do odkłamywania tego, co w eter puszcza PiS – powiedział.

Rafał Trzaskowski: Nie cenzuruję wszystkich plakatów

Rafał Trzaskowski był również pytany m.in. o koszt wyświetlania unijnych flag na ulicach Warszawy. Prezydent stolicy wskazał, że całościowa wartość projektu to ok. 200 tys. zł. – To jest demonstracja przekonań i nie jest to kwota gigantyczna w naszym budżecie. Akcje symboliczne są ważne. Polacy też chcą, żeby i takie stanowisko Polski było pokazane, a nie tylko to buntownicze – tłumaczył.

– W Wielkiej Brytanii tak się zaczęło – nie eksponowali europejskich flag. U nas zaczyna się to samo – przed budynkami administracji publicznej też tych flag często brakuje – argumentował.

Trzaskowski odniósł się także do krytyki bożonarodzeniowej akcji „Warszawskie Kolędowanie”. Na plakatach i grafikach zabrakło bowiem świątecznych symboli – alarmowali krytycy. – Nie cenzuruję wszystkich plakatów, także tych bożonarodzeniowych. TVP Info robi z tego aferę przez trzy dni. Dla mnie to jest niewiarygodne. Ja się nie zajmuję projektowaniem pocztówek na święta – mówił w Radiu Zet.

Czytaj też:
Spór o warszawskie grafiki świąteczne. Wulgarny gest dziecka? „Nie mam tej prawicowej fantazji”