Natomiast, jak poinformował, wcześniejsze spotkanie z udziałem m.in. ministra gospodarki zaplanowane na godz. 17. "powinno zbliżyć nas do rozwiązania problemu biopaliw". "Naprawdę jest to problem bardzo ważny, a czas naprawdę jest tu decydujący" - dodał.
Lepper przywołał na konferencji prasowej swoje wcześniejsze wypowiedzi dla "Wprost" i "Dziennika", że są duże zastrzeżenia, co do polityki kadrowej prowadzonej przez szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego.
"W Świętokrzyskiem na kilka tysięcy stanowisk Samoobrona ma +aż+ cztery w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Także - bardzo przyczynił się minister Gosiewski do obsady stanowisk przez Samoobronę" - ironizował Lepper.
"My oczywiście nie uzurpujemy sobie prawa do tego, by obsadzać stanowiska osobami partyjnymi, absolutnie nie. Ale dodatkowe stanowiska jeżeli są tworzone - a ARiMR takowe tworzy, bo musi zgodnie z wymogami UE - to niby dlaczego mamy zatrudniać ludzi PO, SLD, czy nawet przyjaznego nam PSL?" - pytał wicepremier.
Pytany co powinno się stać z ministrem Gosiewskim, czy powinien być zdyscyplinowany przez premiera, Lepper odparł: "Myślę, że dyscyplinowany to on jest co raz przez premiera, bo tych uwag jest bardzo dużo na wszystkich spotkaniach gdzie są przedstawiciele i naszej partii, i z tego co wiem, to także LPR".
"Minister Gosiewski jest dobrym człowiekiem, jest dobrym fachowcem, tylko w niektórych sprawach tak jakby traktował swój region, Świętokrzyskie, jak nie tak dawno było takie powiedzenie, że SLD w każdym regionie miał swojego barona. Myślę, że pan Gosiewski na pewno nie chciałby być takim baronem i po dzisiejszym spotkaniu dojdziemy do porozumienia" - podkreślił szef Samoobrony.
Dopytywany, czy chodzi o dyscyplinowanie słowne Lepper odparł: "tylko". "Tu nie chodzi abyśmy my żądali czyjejś głowy, absolutnie!" - zapewnił.
Na pytanie o doniesienia środowej "Rzeczpospolitej" w sprawie rządu fachowców, wicepremier powiedział: "Ciekawe, ja to czytałem oczywiście, znam tę koncepcję, ale znam ją tylko z gazety."
"Rz" napisała, że premier Jarosław Kaczyński myśli o powołaniu gabinetu fachowców. Tak twierdzą nieoficjalnie działacze Prawa i Sprawiedliwości, z którymi rozmawiał dziennik. Rzecznik rządu w rozmowie z PAP określił to jako "political fiction".
pap, ss
Czytaj też: Lepper ma dość Gosiewskiego