Podlasie. Wójt podsłuchiwał swoich pracowników? Nie przyznaje się do winy

Podlasie. Wójt podsłuchiwał swoich pracowników? Nie przyznaje się do winy

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / daily_creativity
Pracownik urzędu gminy Grodzisk w województwie podlaskim znalazł w samochodzie służbowym podsłuch. Zarzuty w sprawie założenia aparatury usłyszał wójt, który jednak nie przyznaje się do winy. Sprawę opisuje TVN24.

Jak podaje stacja, podsłuch znaleziono w samochodzie służbowym gminy, z którego mogą korzystać tylko pracownicy samorządowi. Prokuratura podejrzewa, że za montażem urządzenia stoi wójt gminy Grodzisk w województwie podlaskim. Usłyszał on już zarzut w tej sprawie. Jak precyzuje TVN24, wójt podczas pierwszego zeznania odmówił rozmowy z .

Wójt nie przyznaje się do podsłuchiwania swoich pracowników

Dopiero podczas zaznajamiania się z aktami swojej sprawy, odniósł się do stawianych mu zarzutów. TVN24 informuje, że lokalny polityk nie przyznaje się jednak do winy.

Sprawa wyszła na jaw pod koniec grudnia 2020 roku, jednak nie było jasne kto mógł zostawić podsłuch w samochodzie. Urządzenie znaleziono na górnej półce za lusterkiem wstecznym – precyzuje lokalna prasa, która przygląda się niecodziennej sprawie. Nie jest jasne, jak długo podsłuch znajdował się w samochodzie. Śledczy przyjęli więc, że był on tam od momentu znalezienia go przez pracowników gminy. Nagrywane były rozmowy trojga pracowników – podaje „Gazeta Współczesna”.

Czytaj też:
Koń uciekł od właściciela, który się nad nim znęcał. Pomagają mu mieszkańcy gminy

Źródło: TVN24 / Gazeta Współczesna