Jak podaje rmf24.pl, w sobotę 2 października z rzeki Narew wyłowiono ciało dziewczynki. Na miejscu czynności prowadzą policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pułtusku. Z nieoficjalnych informacji lokalnego portalu pultusk24.pl wynika, że zwłoki prawdopodobnie wyłowił wędkarz, który natychmiast powiadomił policję.
– Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia o zaginięciu dziecka. Podobnie takiego zgłoszenia nie otrzymały okoliczne jednostki policji – mówi RMF FM Renata Soból z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku. Portal wspomnianej rozgłośni nieoficjalnie podaje, że dziewczynka mogła mieć 5-6 lat.
Z Narwi wyłowiono dwa ciała. Policja bada sprawę
Kilkadziesiąt minut po informacji o znalezieniu zwłok dziecka, pojawiły się kolejne tragiczne wiadomości. Z Narwi, w miejscowości Strzyże, strażacy z KP PSP w Pułtusku wyłowili ciało kobiety. Tę informację potwierdził oficer dyżurny pułtuskiej Straży Pożarnej, na którego powołuje się portal pultusk24.pl. Śledczy będą badać, czy oba utonięcia mają ze sobą związek.
Czytaj też:
Policjant zgwałcił, zamordował, a potem spalił swoją ofiarę. Usłyszał najcięższy wyrok