Rozpędził się na osiedlowej ulicy i zabił człowieka na pasach. „Skazujmy w Polsce za morderstwa drogowe”

Rozpędził się na osiedlowej ulicy i zabił człowieka na pasach. „Skazujmy w Polsce za morderstwa drogowe”

Protest mieszkańców po śmiertelnym wypadku na przejściu dla pieszych
Protest mieszkańców po śmiertelnym wypadku na przejściu dla pieszych Źródło:Newspix.pl / PAWEL STEPNIEWSKI
Dobiega końca proces w jednej z najgłośniejszych spraw po wypadkach drogowych w Polsce. Ta sprawa tak zbulwersowała Polaków i media, że sam premier w expose uznał, iż bezpieczeństwo na drogach musi stać się priorytetem rządu. I właśnie ten wypadek uruchomił zmiany, na które czekano blisko 30 lat.

W 2019 r. Krystian O., miejscowy blacharz-mechanik, w swoim podrasowanym BMW, rozpędził się na osiedlowej ulicy w Warszawie do ok. 136 km/h i zabił człowieka na pasach. Zginął ojciec rodziny, który zdołał odepchnąć żonę i wózek ze swoim malutkim dzieckiem.

Prokurator w tej sprawie uznał, że Krystian O. musi odpowiadać za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Podczas ostatniej rozprawy sąd dał jednak do zrozumienia, że ta kwalifikacja może się zmienić i kierowca BMW może odpowiadać jedynie za wypadek ze skutkiem śmiertelnym i zagrożenie bezpieczeństwu (żonie i dziecku, które przeżyły).

Źródło: Wprost