O sprawie jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Jak ustalili reporterzy rozgłośni, 17 stycznia rano ulicami Torunia chodził młody mężczyzna, który zadawał ciosy maczetą lub nożem przypadkowym osobom. Policjanci musieli go obezwładnić paralizatorem. „Zatrzymany mężczyzna to 21-letni Luca L., który będąc prawdopodobnie pod wpływem narkotyków, chodząc ulicami miasta zadawał uderzenia” – ustalono.
Do szpitala trafiła czwarta osoba. Apel toruńskiej policji
Początkowo wiadomo było o trzech poszkodowanych osobach, z których jedna miała obcięty palec, a druga pociętą twarz. Wszyscy poszkodowani trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Z ustaleń Interii wynika, że do szpitala trafiła kolejna, czwarta osoba Jedna z poszkodowanych kobiet ma przejść operację i trwa walka o to, aby uniknąć amputacji palca.
– Pierwsze zgłoszenie było od kobiety, która szła wzdłuż Szosy Chełmińskiej. Ona zgłosiła uraz twarzy i wówczas zaczęliśmy szukać tego mężczyzny – powiedziała portalowi podinsp. Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. – W okolicach Ronda Pokoju Toruńskiego udało się zatrzymać 21-latka. To Polak, mający jednak być może zagraniczne korzenie – dodała.
Dąbrowska przekazała też, że w chwili zatrzymania mężczyzna był pobudzony i agresywny. Wcześniej rodzina miała zgłosić policji, że 21-latek wyszedł z domu pod wpływem ectasy. Obecnie mężczyzna jest w izbie zatrzymań, gdzie poczeka na prokuratorskie zarzuty.
– Poszkodowanych może być więcej, apelujemy do tych osób, żeby się do nas zgłosiły – podkreśliła policjantka.
Czytaj też:
21-latek chodził po Toruniu i atakował ludzi maczetą. Co najmniej trzy osoby ranne