Ogromna awaria na kolei. Problemy ma nie tylko PKP PLK

Ogromna awaria na kolei. Problemy ma nie tylko PKP PLK

Pociąg PKP Intercity
Pociąg PKP Intercity Źródło: Shutterstock / Martyn Jandula
W piątek awaria w lokalnych centrach sterowania sparaliżowała polską kolej. Utrudnienia dotyczą 80 proc. ruchu kolejowego w naszym kraju. Okazuje się jednak, że do takich samych awarii doszło również w innych krajach.

W Polsce od rana nie działa 19 z 33 lokalnych centrów sterowania. W każdym z miejsc objętych awarią wykorzystywany jest system sterowania dostarczany przez firmę Alstom. Ministra Andrzej Adamczyk przekazał, że do identycznych awarii doszło również w kilku innych krajach.

Problemy nie tylko w PKP PLK

Z informacji, jakie za pośrednictwem Twittera przekazał szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk, wynika, że do identycznych awarii, jak w Polsce doszło również w Indiach i Singapurze. „Identyczne, jak w Polsce usterki elektronicznych systemów sterowania ruchem na sieci kolejowej, dostarczanych przez Alstom/Bombardier miały miejsce nocą na terenie Indii, Singapuru i prawdopodobnie Pakistanu” – przekazał polityk.

Oficjalna przyczyna porannej awarii nie jest jeszcze znana. Przedstawiciel PKP PLK podczas czwartkowej konferencji nie wykluczał, że awaria może być skutkiem ataku hakerskiego. W związku z całą sytuacją powstał sztab kryzysowy, a Janusz Cieszyński zwołał posiedzenie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych.

PKP PLK skupiają się na razie na usunięciu usterki, a ustaleniem tego, jak do niej doszło, odpowiednie służby zajmą się w późniejszym czasie. „Przyczyna nadal jest przedmiotem ustaleń. PKP PLK nieustannie pracuje nad minimalizacją skutków awarii, która dotknęła ok. 80 proc. ruchu kolejowego w Polsce” – napisał Adamczyk.

Chwilę przed południem firma Alstom poinformowała, że przyczyną ogromnej awarii na kolei nie był atak hakerski, a wewnętrzny błąd. – Przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie ten problem spowodował dla operatorów i pasażerów. Alstom potwierdza, że nie było żadnego cyberataku ani problemu bezpieczeństwa związanego z błędem formatowania czasu, który wystąpił 17 marca 2022 r. Błędy w formatowaniu czasu są znanym zjawiskiem – przekazała firma w oświadczeniu przekazanym Rynkowi Kolejowemu.

– Wdrożyliśmy plan przywrócenia dostępności urządzeń sterowania ruchem kolejowym, aby zminimalizować zakłócenia spowodowane usterką w systemach sterowania ex-Bombardier. Współpracujemy z naszym klientem, aby zminimalizować skutki zaistniałej sytuacji. Alstom dokłada wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą niezawodność usług, jakość i standardy bezpieczeństwa – dodano.

Na czym polega awaria, która w czwartek sparaliżowała polską kolej?

17 marca doszło prawdopodobnie do największej awarii w historii polskiej kolei. – Awaria dotknęła głównie ciągów komunikacyjnych m.in. od Krakowa w kierunku Węglińca, następnie w okolicach Koluszek, linia nr 20 od Warszawy do Konina oraz linia nr 9 od Warszawy do Gdańska. Ponieważ systemy sterowania ruchem nie są zdolne do prawidłowego działania, zostały wprowadzone obostrzenia gwarantujące bezpieczeństwo prowadzenia ruchu pociągów oraz podróżnych. Wprowadzone są specjalne regulacje i procedury – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Mirosław Skubiszyński wiceprezes zarządu, dyrektor ds. eksploatacji PKP Polskie Linie Kolejowe SA (PKP PLK).

Przypominamy, że lokalne centra sterowania to miejsca, z których dyżurny zarządza ruchem kolejowym nie tylko w miejscu, w którym znajduje się punkt, ale również na kilku sąsiednich stacjach. Właśnie dlatego awaria 19 takich miejsc spowodowała, że utrudnienia mają miejsce na odcinku 840 kilometrów.

W związku z awarią wiele pociągów ma ogromne opóźnienia. Zapadła również decyzja, że niektóre składy w ogóle nie ruszą dziś w trasę. PKP Intercity zaapelowało do pasażerów o zrezygnowanie z podróży, o ile jest to możliwe. Klienci, którzy kupili już bilety, mogą je zwrócić w kasach. Otrzymają pełen zwrot pieniędzy.

Czytaj też:
Będą dopłaty dla przewoźników. Pociągi dla uchodźców z rządową pomocą

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl