Rosja może wykorzystać Kaliningrad? Szef NATO: Jesteśmy w każdym korytarzu lądowym, by chronić sojuszników

Rosja może wykorzystać Kaliningrad? Szef NATO: Jesteśmy w każdym korytarzu lądowym, by chronić sojuszników

Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg Źródło: Newspix.pl / Abaca
Podczas konferencji prasowej Jensa Stoltenberga pojawiło się pytanie o to, czy NATO uważa za zagrożenie dla Polski scenariusze, którymi grozi rosyjska propaganda. Chodzi o wykorzystanie korytarza lądowego do Kaliningradu. – Jesteśmy po to, by zapewnić, że Rosja nie wykorzysta Kaliningradu – odpowiedział Stoltenberg.

Szef NATO Jens Stoltenberg stwierdził w czwartek, że Rosja „wielokrotnie kłamała na temat swoich zamiarów, więc można ją oceniać jedynie na podstawie jej czynów, a nie słów”. – Brutalna inwazja Władimira Putina jest szokująca, ale to nie jest niespodzianka – przekonywał. Jak dodał, nie wierzy, że Rosja wycofuje wojska z Ukrainy, a sojusznicy Sojuszu Północnoatlantyckiego będą dostarczać broń Ukrainie tak długo, jak to będzie konieczne.

Podczas konferencji prasowej Jens Stoltneberg został też zapytany o sytuację w Kaliningradzie i to, czy NATO uważa za realne zagrożenie dla Polski scenariusze, którymi grozi rosyjska propaganda. Niedawno jeden z czołowych propagandystów rosyjskich Władimir Sołowjow stwierdził, że „może warto zastanowić się nad korytarzem lądowym do Kaliningradu”.

Stoltenberg: Znacząco zwiększyliśmy naszą obecność we wschodniej części Sojuszu

Stoltenberg podkreślił, że „w Kaliningradzie i każdym korytarzu lądowym jesteśmy po to, by chronić wszystkich sojuszników NATO”. – To oczywiście obejmuje również przesmyk suwalski oraz terytorium zarówno Polski, jak i Litwy – zaznaczył Stoltenberg. Tzw. przesmyk suwalski to niewielki obszar przy granicy polsko-litewskiej, który według wojskowych ekspertów może być puntem zapalnym w Europie.

Szef NATO dodał też, że „aby więc upewnić się, że nie ma miejsca na nieporozumienia i błędne kalkulacje z Moskwą w tej sprawie, znacząco zwiększyliśmy naszą obecność we wschodniej części Sojuszu”. Jak wyjaśnił, przywódcy NATO, podczas zeszłotygodniowego spotkania pytali dowódców wojskowych o „opcje dalszego wzmocnienia naszej obecności we wschodniej części sojuszu”.

– Ponieważ stajemy w obliczu nowej rzeczywistości i potrzebujemy bardziej długoterminowej adaptacji odstraszania i obrony NATO, w tym obecności na wschodzie. Jesteśmy więc po to, by zapewnić, że Rosja nie wykorzysta Kaliningradu ani żadnego innego pretekstu do podjęcia jakichkolwiek agresywnych działań przeciwko jakiemukolwiek sojusznikowi z NATO – zapewnił.

Rosjanie ćwiczyli ostrzał Iskanderami z obwodu kaliningradzkiego

Dwa tygodnie temu pojawiły się informacje o tym, że Rosjanie ćwiczyli ostrzał Iskanderami z obwodu kaliningradzkiego. Dowództwo Floty Bałtyckiej podało, że rosyjska armia trenowała „przeprowadzenie grupowego ostrzału rakietowego stanowisk dowodzenia, lotniska, węzłów kolejowych i innych obiektów należących do symulowanego przeciwnika” przy użyciu pocisków balistycznych Iskander-M o zasięgu do 500 km.

„Po otrzymaniu współrzędnych, załogi kompleksu rakiet operacyjno-taktycznych Iskander-M przeprowadziły treningowe (elektroniczne) odpalenie pocisków manewrujących w kierunku obiektów przeciwnika” – czytamy w opisie manewrów. W ćwiczenia zaangażowane były wyrzutnie pocisków balistycznych.

Czytaj też:
Inwazja na Ukrainę kosztowała Rosję miliardy. Padła konkretna kwota



Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Źródło: gazeta.pl/WPROST