Kowalski w „Mówiąc Wprost”: Polska powinna wyjść z KPO i założyć własny fundusz odbudowy

Kowalski w „Mówiąc Wprost”: Polska powinna wyjść z KPO i założyć własny fundusz odbudowy

„Mówiąc Wprost” z Januszem Kowalski
„Mówiąc Wprost” z Januszem Kowalski Źródło: Wprost
– Kilka miesięcy temu złożyłem wniosek do premiera, żeby Polska po prostu wyszła z KPO. To najlepsze rozwiązanie, skoro KE łamie prawo, nie wypłacają nam pieniędzy. My mamy to wielkie zobowiązanie. Oddaliśmy część polskiej suwerenności i musimy zrobić tak, jak godne, suwerenne państwo: wyjść z KPO, zakończyć to i stworzyć Krajowy Program Odbudowy samodzielnie – ocenił poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski w programie „Mówiąc Wprost”.

Polski KPO wciąż nie został zaakceptowany przez Komisje Europejską. Chociaż niedawno jeden z członków gabinetu premiera twierdził, że wypłata nastąpi niedługo, to nasz kraj wciąż nie otrzymał środków, których zdobycie hucznie ogłaszał premier Mateusz Morawiecki. W ostatnim czasie pojawiły się nieoficjalne informacje, że polski rząd żąda gwarancji, że Komisja Europejska zrezygnuje z innych procedur przeciwnaruszeniowych dotyczących sądownictwa. Do sprawy odniósł się w programie „Mówiąc Wprost” poseł Janusz Kowalski.

– Jeżeli chodzi o KPO, cała Solidarna Polska głosowała przeciwko temu wielkiemu kredytowi, który Polska zaciągnęła, i który musi spłacić, żyrując także dług innych państw i musimy go spłacić do roku 2058. Przestrzegaliśmy przed tym, że wzięcie kredytu będzie wiązało się z szantażami Unii Europejskiej, która nie będzie chciała nam tych pieniędzy wypłacić. Pamiętam te śmiechy, kiedy proponowałem, żeby Polska zbudowała swój własny fundusz – mówi.

Czytaj też:
Polska coraz ostrzej negocjuje ws. KPO i wetuje ważną regulację UE. „Zupełnie odrębna kwestia”

Według polityka nasz kraj nie może godzić się na to, że będzie „demolowane polskie sądownictwo”, a wprowadzone koncepcje doprowadzą do upolitycznienia sądów.

– Ja sobie nie przypominam, żeby przy KPO był jakikolwiek inny warunek niż warunki finansowe zaciągnięcia tego długu. Żądanie przez Komisję Europejską spełnienia jakichkolwiek innych warunków np. reformy sądownictwa, jest po prostu niezgodne z prawem i na to nie ma zgody – wyjaśniał polityk Solidarnej Polski.

W rozmowie z Joanną Miziołek i Dariuszem Grzędzińskim członek obozu Zjednoczonej Prawicy przyznał: – Kilka miesięcy temu złożyłem wniosek do premiera, żeby Polska po prostu wyszła z KPO. To najlepsze rozwiązanie, skoro KE łamie prawo, nie wypłacają nam pieniędzy. My mamy to wielkie zobowiązanie. Oddaliśmy część polskiej suwerenności i musimy zrobić tak, jak godne, suwerenne państwo: wyjść z KPO, zakończyć to i stworzyć Krajowy Program Odbudowy samodzielnie, pożyczyć te pieniądze np. od Amerykanów, Brytyjczyków – mówi.

Janusz Kowalski skomentował także oraz polskie stosunki z Rosją na gruncie bezpieczeństwa energetycznego. – Mogę wszystkim politykom podziękować, że mówią nareszcie jednym głosem, że musimy się uniezależnić od rosyjskiego gazu. Przecież jeszcze niespełna kilka tygodni temu słuchaliśmy Waldemara Pawlaka, szefa głównej rady PSL, który mówił: tak dla rosyjskiego gazu, nie dla Baltic Pipe, nie dla gazu LNG. Dzisiaj Ludowcy nie chcą o tym pamiętać – mówił poseł.

Czytaj też:
Kiedy Polska dostanie pieniądze z KPO? Minister: „porozumienie jest blisko, ale nie wiemy, kiedy do niego dojdzie”

Polityk był również pytany o polskie relacje z Węgrami, szczególnie w świetle wypowiedzi Viktora Orbana, który po ogłoszeniu częściowych wyników wyborów stwierdził, że musiał „walczyć z prezydentem Ukrainy”. – Jestem zwolennikiem realnej polityki i przedstawiania konstruktywnych rozwiązań. Jeżeli wiemy, że Węgry są de facto uzależnione od dostaw rosyjskiego gazu, to Polska powinna przedstawić takie projekty, dzięki którym zwiększy się także geopolityczna rola Polski. To jest mądra polityka i wierzę, że na kolejnym spotkaniu premiera Morawieckiego z Orbanem przedstawią taki właśnie plan. W interesie Węgier jest uniezależnienie się od rosyjskiego gazu. Musimy pomóc Węgrom, które w tej chwili są uzależnione od rosyjskiego gazu – mówi Janusz Kowalski.

Dla polityka Solidarnej Polski jasne jest, że to Niemcy dzisiaj są odpowiedzialne za to, teraz dzieje się na Ukrainie.

– To Olaf Scholtz blokuje cały czas twarde sankcje dla Rosji, to on blokuje zakaz importu gazu z Rosji. Jeżeli patrzymy na fakty, to wciąż jest u nich polityka prorosyjska. Musimy przekonywać Niemców, żeby zrezygnowali z tak bliskiego związania z Rosją. Dzisiaj największym problemem i chorym człowiekiem Unii Europejskiej są Niemcy – uważa Janusz Kowalski.

Czytaj też:
„Niedyskrecje” do słuchania: Cierpienia Tuska podczas spotkań ze „zwykłymi” Polakami i dylemat PiS

Źródło: Wprost