O przypadku niepełnosprawnego mężczyzny, który dosłownie pełzał po schodach dworca Warszawa Śródmieście, bo nie działała winda, pisze dla „Wprost” Łukasz Orbitowski. „Nie mam siły przypominać, że pieniądz rządzi światem, a Polską zwłaszcza, zaś niepełnosprawnych w dużej mierze pozostawiono samym sobie (...). Napiszę więc najprościej jak umiem: Szanowna Dyrekcjo PKP SA, naprawcie pieprzoną windę” – apeluje pisarz.
Na dworcu Warszawa Śródmieście zobaczyłem niepełnosprawnego mężczyznę, jak pełznie po schodach. Podciągał się na poręczy, wlokąc za sobą bezwładne nogi. Pomoc towarzyszącej mu kobiety na niewiele się zdała. Razem z innymi pasażerami wytargałem faceta pod sam Pałac Kultury. Nie pomógł nam nikt ze obsługi dworca ani strażnicy miejscy. Całe zdarzenie opisałem w emocjach na Facebooku.
Z komentarzy dowiedziałem się dwóch rzeczy. Winda na tym dworcu nie działa od dawna, ponieważ brakuje pieniędzy na jej naprawę. Nie jeździ i już, w skutek czego osoby niepełnosprawne pełzną po schodach, licząc co najwyżej na pomoc przechodniów. Jak ktoś nie pomoże, jak nikogo w pobliżu akurat nie ma - niech czołga się dalej, na zdrowie.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.