Macierewicz nie wierzy w wypadek byłego rektora. „Być może był gotów przekazać prawdę”

Macierewicz nie wierzy w wypadek byłego rektora. „Być może był gotów przekazać prawdę”

Opony zimowe..
Opony zimowe.. Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI
Antoni Macierewicz nie wierzy w to, że były rektor Moskiewskiego Instytutu Lotniczego zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. – On nie tylko był szefem tego instytutu, gdzie czarne skrzynki były przechowywane, ale i nadzorował ich badanie – przypominał. I oceniał, że Anatolij Gieraszczenko mógł być „gotowy przekazać prawdę” o katastrofie w Smoleńsku.

W poniedziałek 21 września media obiegła informacja o śmierci Anatolija Gieraszczenko, byłego rektora Moskiewskiego Instytutu Lotniczego. 72-letni profesor miał zginąć „w wyniku wypadku”. „W tej chwili powstaje komisja do zbadania tego faktu” – podały służby prasowe uczelni. Media zauważały, że to kolejny przypadek tajemniczej śmierci w kręgach wysoko postawionych rosyjskich funkcjonariuszy, urzędników i przedsiębiorców. Gieraszczenko pełnił w ostatnim czasie funkcję doradcy rektora MIL.

W gronie tych, którzy nie wierzą w wypadek naukowca, jest Antoni Macierewicz. Jak stwierdził w Polskim Radiu24, śmierć Gieraszczenki jest „szokująca”. – On nie tylko był szefem tego instytutu, gdzie czarne skrzynki były przechowywane, ale i nadzorował ich badanie. Jak wiemy, te skrzynki były fałszowane. To był człowiek, który miał olbrzymią wiedzę o fałszu w badaniu Tu-154 – przypominał. – Być może zmienił zdanie, być może był gotów przekazać prawdę na ten temat i stąd jego śmierć – ocenił.

Macierewicz znów uderza w TVN

Macierewicz stwierdził też, że mówienie o „kłamstwie smoleńskim” to „propaganda sowiecka”. – My jesteśmy w ciągu ostatnich lat przyzwyczajeni do tego, naszych rodziców nazywano zaplutymi karłami reakcji, bandytami, przestępcami – mówił były szef MON. I dodał, że „ludzie ze środowiska sowieckiego” mają „tę samą strukturę bezczelnego kłamstwa”. – Powtarzają te same słowa, ten sam sposób działania, ale tak samo będą nieskuteczni – oznajmił.

To, co opublikował ostatnio TVN, jest nieprawdopodobnym oszustwem. Nie pokazali wyników badań, które zostały opublikowane w państwowym raporcie. Ten dokument mówi o prawdzie, gdy zamordowano polskiego prezydenta – podsumował.

Macierewicz ukrywał część dowodów?

Przypomnijmy, z ustaleń dziennikarzy TVN24 wynikało, że podkomisja smoleńska nie ujawniła wszystkich materiałów, którymi dysponowała. Antoni Macierewicz miał ukrywać te dowody, które nie wpasowywały się w narrację o rzekomym zamachu. Chodzi m.in. o o analizy amerykańskiego Narodowego Instytutu Badań Lotniczych z uniwersytetu w Wichita, które potwierdzają wcześniejsze ustalenia polskiej prokuratury o przyczynach wydarzeń z kwietnia 2010 roku.

W 2018 roku badacze z NIAR byli w Polsce i zeskanowali całego bliźniaczego tupolewa z numerem 102. Na tej podstawie przeprowadzili komputerową symulację tragedii z 2010 roku. Wyniki przedstawili w grudniu 2020 roku. Symulacja wykonana przez naukowców pokazuje, że tupolew uderzył w drzewo, a następnie obrócił się go góry podwoziem. Przeczy więc narracji o zamachu forsowanej przez Antoniego Macierewicza.

Czytaj też:
Macierewicz przewiduje „atak na granicy”. „Lepiej przygotowany niż przed rokiem”