Prokuratura Krajowa poinformowała, że 14 grudnia do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Macierewiczowi. Były szef MON jest oskarżony o ujawnienie informacji niejawnych o klauzulach „Ściśle tajne”, „Tajne”, „Poufne” i „Zastrzeżone”. Macierewicz dokonał tego jako funkcjonariusz publiczny (przewodniczący Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego i członek Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego).
Sytuacja miała miejsce od 11 kwietnia 2018 r. do 22 maja 2022 r. Dodatkowo wiceprezes PiS w związku z pełnioną funkcją zapoznał się z informacjami pochodzącymi z dokumentów opatrzonych wskazanymi wyżej klauzulami niejawności oraz innymi informacjami chronionymi dotyczącymi okoliczności katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 r. i podał je do wiadomości publicznej.
Akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Macierewiczowi
Macierewiczowi grozi pięć lat więzienia. Uzasadnienie aktu oskarżenia jest w całości niejawne. Postanowienie o przedstawieniu zarzutów byłemu ministrowi obrony narodowej zostało ogłoszone 3 września 2025 r. Macierewicz nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu posła Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie 5 sierpnia 2025 r. Śledztwo prowadzone jest od 18 listopada 2024 r.
„Szukał wybuchów, a znalazł prokuratora i Sąd. Antoni Macierewicz przez lata mylił politykę z pirotechniką, a fakty z fantazją. Dziś rzeczywistość wreszcie mówi: »sprawdzam«. To nie mgła, to sprawiedliwość” – skomentował sytuację w mediach społecznościowych wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Tomasz Trela. „Człowiek, który latami krzyczał o »prawdzie« i »bezpieczeństwie państwa«, odpowie za jego naruszenie!” – dodał europoseł KO Dariusz Joński.
Czytaj też:
Ile kosztowała komisja badająca wpływy Rosji i Białorusi w Polsce? Wynagrodzenia ujawnioneCzytaj też:
Macierewicz ma gorzką pigułkę do przełknięcia. Sikorski się nie hamował
