- Pojawiły się informacje, jakbym kupił elegancką rezydencję na wrocławskim Sępolnie. To chciałem pokazać, jak to wygląda, bo nie mam przed wami nic do ukrycia. Propaganda działa, drony latają nad moim niebem i pokazują niesamowite obrazy. Szkoda, że w rzeczywistości tak to nie wygląda – mówi w nagraniu Jacek Sutryk.
Dom Jacka Sutryka. Prezydent Wrocławia zaprosił internautów do środka
Prezydent Wrocławia odniósł się w ten sposób do doniesień, z których wynika, że kupił nowy dom na ekskluzywnym osiedlu Sępolno we Wrocławiu. „Dom w zabudowie szeregowej ma 240 mkw., garaż, ogród, a w nim basen otoczony gęstą roślinności” – pisał „Super Express”. Gazeta dodawała, że Sutryk nabył go od biznesmena i właściciela klubu żużlowego, który jest „hojnie dotowany z miejskich pieniędzy”.
– Dochodzimy do tego „luksusowego basenu”, w którym ja się nigdy nie kąpałem, bo on jest nieczynny – kontynuuje w nagraniu Sutryk i pokazuje przysłoniętą niebieskim brezentem i zasypaną liśćmi dziurę w ziemi. – Zrobiony 40 lat temu. Dziś większy kłopot niż pożytek. Jeszcze nie wiem, czy zrobię z niego oczko wodne. Nie miałem czasu się nad tym zastanawiać, bo pracuję i jestem pochłonięty innymi sprawami. A teraz muszę się jeszcze tłumaczyć, tracąc bezpieczeństwo, komfort, intymność. Jestem osobą publiczną i zdaję sobie z tego sprawę – przyznał.
Prezydent Wrocławia mówi o dronach nad jego domem i „działającej propagandzie”
To nie pierwszy raz, kiedy Sutryk zabrał głos ws. swojego domu. Wcześniej pisał, że transparentność i przejrzystość w życiu publicznym to dla niego sprawy absolutnie priorytetowe. „Nigdy bym sobie nie pozwolił na tworzenie nieetycznych zależności prywatno-publicznych, ale równocześnie mam prawo do korzystania w pełni z praw przysługujących każdemu obywatelowi. Transakcja została wpisana do mojego oświadczenia majątkowego” – skomentował sprawę sam zainteresowany.
Czytaj też:
Jacek Sutryk wyśmiał podopiecznego MOPS-u. Mężczyzna zabrał głos: Prezydent Wrocławia mija się z prawdąCzytaj też:
Samorządowcy apelują do Dudy, aby zawetował „lex Czarnek”. „Rozmawiam z dyrektorami szkół, którzy są przerażeni”
