„Taśmy Skrzypczyńskiego”. Prezes PZT oskarżył jednego z działaczy o próbę porwania jego córki

„Taśmy Skrzypczyńskiego”. Prezes PZT oskarżył jednego z działaczy o próbę porwania jego córki

Prezes PZT Mirosław Skrzypczyński
Prezes PZT Mirosław Skrzypczyński Źródło:PAP / Piotr Nowak
Onet ujawnił nagrania, na których słychać, jak prezes PZT Mirosław Skrzypczyński chwalił się dobrymi kontaktami z władzą. Twierdził też, że szantażowano go filmem pornograficznym z udziałem córki, a kolegę z zarządu oskarżył o próbę jej porwania. W poniedziałek prezes PZT wydał oświadczenie w sprawie artykułu.

W piątek Onet ujawnił nieznane opinii publicznej informacje na temat Mirosława Skrzypczyńskiego. Prezes Polskiego Związku Tenisa w przeszłości miał stosować przemoc wobec trenowanych zawodników, byłej żony, córki i teściowej, Sabiny W. To ona jako pierwsza miała poinformować media, że prezes PZT znęca się nad bliskimi.

Skrzypczyński wszystkiemu zaprzeczył. Twierdził, że jego była teściowa jest chorą psychicznie kobietą i ma pretensje, że rozwiódł się z jej córką wiele lat temu. Dodał też, że jest przyzwyczajony do ataków na niego. Oświadczenia w sprawie publikacji wydały także była żona i córka prezesa PZT. „Proszę o usunięcie obrzydliwego artykułu, który niszczy naszą rodzinę” – napisała Renata Skrzypczyńska. Córka Skrzypczyńskiego napisała w oświadczeniu, że „sytuacje opisane w artykule nigdy nie miały miejsca”. „Odnoszę wrażenie, że autorzy artykułu pisząc nieprawdę nie zastanowili się jaką krzywdę wyrządzają nam i naszemu ojcu. Dlatego proszę o usunięcie tego artykułu i wszelkich niegodziwych informacji dotyczących mnie i mojej rodziny” – dodała (pisownia oryginalna – red.).

„Taśmy Skrzypczyńskiego”. Prezes PZT mówił o nagraniu z udziałem córki

W tym tygodniu Onet ujawnił też nagranie z posiedzenia Polskiego Związku Tenisowego, na których słychać głos Skrzypczyńskiego. Odsłaniają one kulisy walk frakcyjnych, dzięki któremu Skrzypczyński, wcześniej„działacz drugiego szeregu” objął w związku kluczową funkcję. Wynika z nich, że w 2017 roku jego bliskim sojusznikiem był Adam Hofman, były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Były polityk otworzył prezesowi PZT drzwi do ważnych kontaktów. Poza tym przeciwnicy poprzedniego zarządu mieli podsycać intrygi, które doprowadziły do zmian personalnych w związku.

Prezes PZT już po objęciu stanowiska chwalił się dobrymi układami z władzą. Obiecywał, że dzięki nim do związku popłyną pieniądze. – My z Bartkiem (Bułatem – red.) mamy swoje ścieżki i dostajemy dobre pieniądze z ministerstwa. Dzisiaj jest taka sytuacja, że jak nie masz układu politycznego, to nie dostaniesz żadnych pieniędzy.– przekonywał podczas spotkania zarządu na warszawskim Torwarze, w 2018 roku. Dwa miesiące później Grupa Lotos została sponsorem strategicznym Polskiego Związku Tenisowego. Prezes PZT podkreślał na nagraniu, że „Hofman siedzi i nam pomaga, cały czas nam drzwi otwiera”.

Prezes rozmawiał też ze współpracownikami o konflikcie pomorskich działaczy, który kładzie się cieniem związku i na jego rodzinie. Związkowcy nie rozumieli, o co chodzi. Wtedy prezes powiedział im o istnieniu nagrania pornograficznego z udziałem jego córki, którym miał być szantażowany.

Jeden z byłych członków zarządu PZT powiedział w rozmowie z Onetem, że faktycznie dostał to nagranie, od… Mirosława Skrzypczyńskiego. — Chciał pokazać, czym rzekomo jest szantażowany i wysłał mi to wideo SMS-em. Proszę nie kazać mi analizować, jak bardzo trzeba być zaburzonym, by wysyłać innym osobom tego typu filmik z udziałem, jak twierdził, jego własnej córki – mówił anonimowo.

Skrzypczyński przypisywał autorstwo filmu oraz próbę rzekomego uprowadzenia córki Bartoszowi Białaszczykowi.

Nagrani działacze, Bartłomiej Białaszczyk i Mikołaj Franas, chociaż obecnie w konflikcie, powiedzieli że sprawa filmu była intrygą prezesa, która miała mu się pomóc utrzymać na stanowisku. Białaszczyk w związku z oskarżeniami pod jego adresem wystąpił w maju 2019 r. z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Skrzypczyńskiego. Sprawa obecnie toczy się przed warszawskim sądem. Onet przejrzał jej akta. W sądzie w 2020 roku Skrzypczyński przedstawił kwestię rzekomego filmu inaczej niż na spotkaniu ze związkowcami. „(…) ja nie mówię, że ten film przedstawia moją córkę, tylko że ktoś próbuje sytuację przedstawić, jakoby była to moja córka” – mówił. Nie mówił też o tym, że doszło do próby uprowadzenia córki.

Podczas grudniowego spotkania na Torwarze prezesowi postawił się Tomasz Wolfke, komentator stacji Eurosport, były członek władz PZT.

– Mówię jasno i wyraźnie: nie wiem, czy potrafisz się zmienić, ale nie potrafisz pracować z ludźmi — powiedział wprost do prezesa. — To, co ty robisz z ludźmi od początku pobytu w związku, budzi moje największe zdumienie i momentami obrzydzenie — mówił na nagraniu. Wymieniał też imiona osób, z którymi według niego Skrzypczyński postępował nieprawidłowo.

Prezes PZT odmówił rozmowy z dziennikarzami Onetu. Odpowiedział na część pytań mailowo.

Oświadczenie prezesa PZT. „Materiały są próbą zniszczenia mnie”

W poniedziałek wydał oświadczenie w sprawie „serii szkalujących artykułów” na jego temat.

„Materiały powyższe są próbą zniszczenia mnie i moich najbliższych. Uosabiają stosowanie wobec nas, »ubeckich« metod inwigilacji, włącznie z zakładaniem GPS do śledzenia, fabrykowaniem filmów, które uderzają przede wszystkim w moje dzieci, co jako całość stanowi walk najobrzydliwszą” – pisał w nim. Dodał, że nagrania przedstawione w artykule dowodzą, że „stał się ofiarą brutalnej gry politycznej”. Mirosław Skrzypczyński przekazał, że nagrania zostały przekazane Bartłomiejowi Białaszczykowi, który skierował przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia. „W postępowaniu sądowym zainicjowanym przez Pana Białaszczyka, zostałem nieprawomocnie uniewinniony od wszystkich zarzucanych czynów, co umknęło uwadze – jak zakładam w sposób zamierzony, autorom artykułu” – dodał (pisownia oryginalna – red.).

facebookCzytaj też:
Prezes Polskiego Związku Tenisowego reaguje na doniesienia mediów. „Brudna walka polityczna”
Czytaj też:
Media: Prezes Polskiego Związku Tenisa znęcał się nad rodziną i zawodnikami. Szokujące doniesienia

Źródło: Onet.pl