Do groźnego wypadku doszło w nocy ze środy na czwartek na dolnośląskim odcinku autostrady A4 w kierunku Legnicy. Na wysokości Budziszowa Wielkiego w stojący na jezdni radiowóz uderzył bus. Następnie policyjny samochód z dwoma funkcjonariuszami wbił się pod stojącą przed nim cysternę. Obaj policjanci trafili do szpitala. Rzeczniczka KPP w Jaworze Ewa Kluczyńska przekazała TVN24, że radiowóz miał włączone sygnały świetlne i był dobrze widoczny.
Kluczyńska relacjonowała, że kierujący busem 57-letni mężczyzna z niewyjaśnionych przyczyn najechał na radiowóz. Policjanci byli wtedy w trakcie zabezpieczania zepsutej ciężarówki, która zatrzymała się na prawym pasie. Po wypadku jeden z policjantów wyszedł o własnych siłach, jednak drugi został zakleszczony w pojeździe. Strażacy musieli wyciąć drzwi samochodu, aby wydobyć policjanta. – Obaj funkcjonariusze z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala. Jeden z nich został już wypisany. Drugi wciąż jest hospitalizowany, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – poinformowała policjantka.
Nawet osiem lat więzienia może grozić kierowcy busa
Autostrada A4 w kierunku Legnicy była po wypadku całkowicie zablokowana, a w stronę Wrocławia ruch odbywał się na jednym pasie. Utrudnienia trwały do rana. Na miejscu pojawiła się również grupa dochodzeniowo-śledcza i prokurator. Kierowca busa został zatrzymany i grożą mu poważne konsekwencje. W zależności od obrażeń, jakie odniósł ciężej ranny policjant, może mu grozić od trzech do nawet ośmiu lat więzienia.
Czytaj też:
Przyniósł ciężko ranną kobietę i uciekł. Policyjna obława na 25-latkaCzytaj też:
Bezdomna 26-latka w ciąży nie chciała jechać do szpitala. Zgodziła się pod jednym warunkiem