Zastępca komendanta dopuścił się wandalizmu. Są konsekwencje

Zastępca komendanta dopuścił się wandalizmu. Są konsekwencje

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: policja.gov.pl
Zastępca komendanta policji z Włodawy poniósł konsekwencje swojego zachowania podczas imprezy w Zamościu. Dariusz G. został wydalony ze służby ze skutkiem natychmiastowym.

Na konsekwencję tej demolki nie trzeba było długo czekać. Zastępca komendanta policji we Włodawie został wydalony ze służby po tym, jak dopuścił się niebezpiecznego zachowania podczas imprezy w Zamościu. Pijany mężczyzna, wracając z przyjęcia, w którym udział brali również jego znajomi, został przyłapany na demolowaniu drzwi zamkniętej restauracji.

Zwyzywał policjantów i wyżył się na drzwiach

Do zdarzenia doszło w niedzielę 15 stycznia w Zamościu, gdzie G. przebywał razem z grupą znajomych. Po wspólnej imprezie były już zastępca komendanta policji we Włodawie poinformował kolegów, że do hotelu wróci pieszo. Podczas spaceru, pijanego mężczyznę spotkał policyjny patrol. Funkcjonariusze w odpowiedzi na pytanie, czy mogą mu jakoś pomóc, usłyszeli pełną wulgaryzmów wiązankę.

Niedługo po spotkaniu z mundurowymi, Dariusz G. próbował dostać się do zamkniętej restauracji. Nie mogąc wejść do środka, wpadł w furię i zdemolował drzwi lokalu. Po akcie wandalizmu skierował swoje kroki do hotelu, gdzie próbował dostać się do nieswojego pokoju i wszczął awanturę, w trakcie której doszło do przepychanki. Na miejsce wezwana została policja.

Na wyciągnięcie konsekwencji niebezpiecznego zachowania wobec policjanta nie trzeba było długo czekać. Mężczyzna został wydalony ze służby ze skutkiem natychmiastowym. Co więcej, prokuratura rozważała wszczęcie postępowania w sprawie zniszczenia mienia i zakłócenia miru domowego, jednak do tej pory nie wpłynęło w tej sprawie żadne zgłoszenie, a przestępstwa tego typu nie są ścigane z urzędu.

Czytaj też:
Pięć zarzutów i brak aresztu. Ciąg dalszy sprawy brata komendanta Szymczyka
Czytaj też:
Funkcjonariusze zawisnęli za oknem. „Wbiła wam kiedyś policja na chatę w ten sposób?”