We wtorek 22 sierpnia tuż po godz. 18:00 mieszkańców Radomia zaniepokoił głośny huk. Z ich relacji wynikało, że był słyszany w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Niektórzy twierdzili, że było słychać dwa wybuchy.
Głośny huk przeraził mieszkańców Radomia. Komunikat policji
Radomska policja wydała komunikat w sprawie. Jak poinformowali mundurowi, nie ma żadnych powodów do niepokoju. „Ok. godz. 18:15 słychać było z zewnątrz dwa głośne huki następujące po sobie w krótkim odstępie czasu. Żadna ze służb nie otrzymała informacji o zdarzeniu skutkującym w obrażenia i uszkodzenia na terenie miasta i powiatu radomskiego” – czytamy na Facebooku.
„Z informacji uzyskanych od Dyżurnego Obrony Powietrznej – Szefa Zmiany I Regionalnego Ośrodka Dowodzenia i Naprowadzania Kraków Balice – okazuje się, że huki te były wywołane przez dwa samoloty odrzutowe F16 RP, które wykonywały zaplanowane loty ćwiczebne i przeszły granice dźwięku, co spowodowało hałas przypominający wybuchy” – podsumowano.
Władze Radomia domagają się wyjaśnień
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Jak poinformował portal rmf24.pl, władze Radomia domagają się wyjaśnień. W tej sprawie zwrócą się do wojska i resortu obrony. Wiceprezydent miasta Mateusz Tyczyński podkreślił, że nie wymaga informacji o takich przelotach w sytuacji bojowej, ale loty szkoleniowe – to inna sprawa. – Jeśli był to lot szkoleniowy, to oczekiwalibyśmy, że mieszkańcy miasta będą ostrzegani. Wiemy, jakie mamy czasy. Wiemy, że odgłosy eksplozji na niebie raczej nie kojarzą się z bezpieczeństwem – stwierdził.
Kapitan Ewa Złotnicka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przekazała, że był to rutynowy, planowy lot. Wskazała również, że wojsko prowadzi każdego dnia wiele tego rodzaju operacji. – Ten huk jest po prostu rutyną. Ja też mieszkam w takim miejscu, gdzie ten huk jest dosyć słyszalny. Trzeba czasem uzbroić się w cierpliwość i pozwolić ćwiczyć i szkolić się naszemu wojsku – apelowała Ewa Złotnicka, cytowana przez portal wspomnianej rozgłośni.
Czytaj też:
Policja poszukuje 17-latki. Kontakt urwał się ponad tydzień temuCzytaj też:
18-letni Polak zgwałcony w Monachium. Niemieckie media: Dlaczego nikt nie pomógł?