Sołtyska ciągnęła swojego psa za autem. Zapadł prawomocny wyrok

Sołtyska ciągnęła swojego psa za autem. Zapadł prawomocny wyrok

Pies Brego po operacji w schronisku, w 2021 roku
Pies Brego po operacji w schronisku, w 2021 roku Źródło:Facebook / FMP Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy
W czwartek zakończył się proces Teresy M. Sołtyska wsi Wirki usłyszała wyrok za ciągnięcie swojego psa za autem. Zwierzę doznało licznych obrażeń.

W kwietnia 2021 roku Teresa M., sołtyska wsi Wirki, dowiedziała się, że jej pies Misiek uciekł z łańcucha na podwórku. Wsiadła do samochodu, znalazła go w sąsiedniej wsi i przywiązała łańcuchem do auta. Następnie ruszyła. Mówiła, że jechała najwyżej 20 kilometrów na godzinę. Prokurator uważa inaczej.

Sołtyska ciągnęła psa za autem. Jest wyrok

– Przywiązała go łańcuchem o długości około 19 metrów do haka holowniczego samochodu osobowego, czym zmusiła go do konieczności poruszania się za pojazdem, który jechał z prędkością co najmniej 40-50 km/h, na dystansie co najmniej kilkuset metrów. Pies biegł po asfalcie oraz poboczem, a w następstwie utraty sił przewrócił się i był ciągnięty w sposób bezwładny za samochodem – przypomniał Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, cytowany przez swidnica24.pl.

Przypadkowi świadkowie zawiadomili policję o tym, co zobaczyli.

Po tym, jak sołtyska wróciła do domu, przypięła Miśka do łańcucha przy budzie, chociaż krwawił. Później na miejsce dotarli policjanci, którzy przekazali psa do schroniska w Świdnicy. Misiek (imię w schronisku zmienione na Brego) przeszedł operację. Prokuratura zakwalifikowała czyn sołtyski jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.

Pies Brego do adopcji. „Wszystko się zagoiło”

Obrońca przedstawiał sołtyskę jako osobę o nienagannej postawie społecznej. Utrzymywał, że nie zamierzała świadomie wyrządzić krzywdy zwierzęciu. Wnioskował także o utrzymanie kary roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. W czwartek 6 października Teresa M. została skazana na rok bezwzględnego więzienia. Ma też zakaz posiadania psów przez najbliższe osiem lat.

Pracownicy schroniska od 2021 roku szukali Brego domu tymczasowego. Właściciel tymczasowy się nie znalazł, ale prawomocny wyrok oznacza, że pies może być przekazany do adopcji.

„Brego przeszedł u nas długą i trudną rekonwalescencję, ale udało się! Wszystko się ładnie zagoiło i pies wrócił do formy” – pisali na stronie pracownicy schroniska w Świdnicy. Pies ma 10 lat, jest ufny do ludzi, psy akceptuje wybiórczo. Schronisko rekomenduje dla niego dom z ogrodem.

facebookCzytaj też:
Znęcał się nad psem na przejściu dla pieszych. 35-latek ma kłopoty
Czytaj też:
Ciągnął psa przywiązanego do roweru. Wolontariusze zaskoczeni wyrokiem sądu

Źródło: wyborcza.pl, swidnica24.pl, WPROST.pl