Nikt nie zawiadomił policji o zachowaniu Zbysława C.? „Wystarczyło zrobić zdjęcie”

Nikt nie zawiadomił policji o zachowaniu Zbysława C.? „Wystarczyło zrobić zdjęcie”

Miejsce zabójstwa 5-latka w Poznaniu
Miejsce zabójstwa 5-latka w Poznaniu Źródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Świadkowie twierdzą, że podejrzany o zabójstwo pięciolatka w Poznaniu Zbysław C. przed tragedią chodził po ulicy z nożem i sprawiał wrażenie osoby niebezpiecznej. Wszystko jednak wskazuje na to, że nikt nie zawiadomił policji. – To nasza wspólna odpowiedzialność – stwierdził były komendant miejski w Poznaniu.

Podejrzany w sprawie zabójstwa pięciolatka w Poznaniu Zbysław C. przebywa obecnie w szpitalu. Prokuratura czeka na opinię lekarzy, która pozwoli na przeprowadzenie dalszych czynności procesowych. Równocześnie na jaw wychodzą kolejne relacje świadków i sąsiadów mężczyzny. Wynika z nich, że mężczyzna zachowywał się niepokojąco od dwóch dni. Świadkowie opowiadali również, że w dzień tragedii chodził po poznańskim Łazarzu i sprawiał wrażenie osoby niebezpiecznej.

Były policjant kryminalny i komendant miejski w Poznaniu Maciej Sztuba ocenił, że gdyby w takiej sytuacji przechodnie zadzwonili pod numer alarmowy, policja nie zlekceważyłaby zgłoszenia. – To jest nasza wspólna odpowiedzialność. Od tego właśnie mamy policję, ale ona nie jest w stanie widzieć wszystkiego. Nie jesteśmy państwem policyjnym. Facet chodził z nożem po ulicy, ale z tego, co ja się dowiedziałem, nikt nie zadzwonił na policję, nikt nie poinformował – powiedział cytowany pzez Onet.

– Wystarczyło zrobić zdjęcie, nie trzeba niczym ryzykować. Policjanci wiedzieliby już kogo szukać. Nikt tego nie zrobił. Jesteśmy współodpowiedzialni za to, co się stało – stwierdził. – Możliwe, że gdyby ten sprawca zobaczył patrol policji, mógłby od razu wrócić do domu – dodał

Śmierć przedszkolaka w Poznaniu. Prokuratura zabrała głos

W czwartek prokuratura przedstawiła najnowsze ustalenia w sprawie tragedii. – Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była rana kłuta klatki piersiowej. Nie możemy wykonać czynności procesowych. Czekamy na informację od szpitala, czy taką czynność będzie można wykonać – wyjaśnił Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Przekazał również, że Zbysław C. znajduje się pod kontrolą policjantów. – Czekamy na oświadczenie szpitala – dodał.

– Jeśli nadal będzie niezdolny do czynności procesowych, będziemy czekać, aż to ustąpi. Wówczas prokurator wydaje postanowienie o zatrzymaniu celem zastosowania środków zapobiegawczych. Później stawia mu się zarzut i kieruje wniosek o tymczasowy areszt. Podejrzany nie może opuścić szpitala. Gdy będzie miało do tego dojść, otrzymamy informację i wówczas nastąpi zatrzymanie – poinformował.

Czytaj też:
Zabójca 5-latka z Poznania wyrzucił z balkonu list. „To jak zapowiedź tragedii”
Czytaj też:
Zabójstwo przedszkolaka w Poznaniu. „Śmiał się i mówił, że temu chłopcu nic się nie stało”

Źródło: Onet.pl