Raport Aborcyjnego Dream Teamu. Tyle Polek przerywa ciążę za granicą

Raport Aborcyjnego Dream Teamu. Tyle Polek przerywa ciążę za granicą

Test ciążowy
Test ciążowy Źródło:Pixabay / rawpixel
Aborcyjny Dream Team przekazał, że zagraniczne kliniki pomagają przerywać ciążę Polkom w coraz trudniejszych przypadkach. W sumie organizacja pomogła w aborcjach ponad 10 tys. razy w ciągu ostatniego roku.

W swoim raporcie organizacja przypomniała o konsekwencjach wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, który w 2020 roku zakazał przerywania ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Autorki zwróciły uwagę m.in. na śmierć ciężarnej 33-letniej Doroty z Bochni, która zmarła po rozwinięciu się sepsy w jej organizmie. „Gdy cała Polska dowiedziała się o tym jak była traktowana w szpitalu, my odnotowałyśmy czterokrotny wzrost telefonów i wiadomości” – napisały.

„Tylko w czerwcu 2023 roku aż 23 osoby, które przebywały aktualnie w polskich szpitalach zwróciły się do nas po pomoc w przerwaniu ciąży” – czytamy w raporcie.

Aborcja w Holandii. „Od 4 do 7 osób z Polski dziennie”

Aborcyjny Dream Team dodał, że „towarzyszył ponad 10 976 osobom w trakcie aborcji tabletkami w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Spośród tych 10 976, 172 osób było w drugim trymestrze ciąży – nie mogły/nie chciały wyjechać na zabieg do zagranicznej kliniki i zdecydowały się przyjmować tabletki z asystą ADT”.

Organizacja przekazała, że w dwóch klinikach w Holandii, do których najczęściej wysyła osoby na zabieg aborcji w drugim trymestrze, „każdego dnia ciążę przerywa od 4 do 7 osób z Polski”.

Autorki raportu dodały, że coraz więcej osób z Polski, które dowiadują się o wadach płodu wyjeżdża do Francji i Belgii, gdzie ta przesłanka jest legalną podstawą do przerwania ciąży. W tych krajach wady płodu są traktowane jak fizyczne i/lub psychiczne zagrożenie zdrowia osoby w ciąży. „Holenderskie kliniki, francuskie i belgijskie szpitale kliniki muszą ratować polskim pacjentkom życie i mają do czynienia z coraz trudniejszymi przypadkami, takimi jak ciąża pozamaciczna, ciąża zagnieżdżona w szwie po cesarce czy ciąża zaśniadowa” – czytamy.

Według ADT najmłodsze osoby które otrzymały od organizacji pomoc w przerwaniu ciąży (w tym roku i w poprzednich latach) miały 13 lat. Trzy osoby poniżej 15. roku życia wyjechały z jej pomocą za granicę. W raporcie przytoczono też historię 15-letniej Wiktorii, która po rozmowie z ADT i ze swoją mamą wyjechała do Holandii, by bezpiecznie przerwać ciążę w 17. tygodniu jej trwania.

Organizacja odnotowała, że „najdłuższa ciąża” jaką pomogła przerwać trwała 36 tygodni (początek 9. miesiąca). Nie opisała jednak okoliczności tej sytuacji.

Czytaj też:
Dostęp do legalnej aborcji będzie łatwiejszy? Temat wrócił po wyborach
Czytaj też:
Aborcyjny Dream Team pisał do Ukrainek. Fundacja Kai Godek rozda swoje ulotki

Źródło: WPROST.pl