Wszystko zaczęło się od próby rozmowy Agaty Adamek z grupą polityków Prawa i Sprawiedliwości. Dziennikarka TVN24 próbowała się od nich dowiedzieć, czy będą mieli większość w tej kadencji. – Nie słyszę – odpowiedział Jarosław Sellin. Kiedy reporterka ponownie zadała pytanie, wiceminister ponownie stwierdził, że nic nie słyszy.
– Zadaje pani tendencyjne pytania, jak zawsze – odparł Piotr Gliński. Na uwagę Agaty Adamek, co tendencyjnego jest w jej pytaniu, minister kultury odparł, że ona sama wie najlepiej. – Może przyjdzie taki czas, że będziecie rozmawiać z nami – skomentowała reporterka TVN24. Chwilę później to samo pytanie zadała Maciejowi Wąsikowi. – Kogo? – odpowiedział wiceszef MSWiA.
Kłótnia Joanny Lichockiej z dziennikarką TVN24
Przebieg rozmowy nie spodobał się Joannie Lichockiej. Posłanka PiS zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym stwierdziła, że „dziennikarze mediów publicznych spotykają się z chamstwem i butą ze strony polityków KO”. – „Kto?? Dziennikarze??? Może pani powtórzyć? Bo chyba się przesłyszałam” – odparła Agata Adamek a do wpisu dodała uśmiechniętą emotkę.
Mocne zarzuty pod adresem Agaty Adamek
Do sporu posłanki z dziennikarką niespodziewanie dołączył Kamil Różalski. Były operator TVN od dłuższego czasu prowadzi spór ze stacją dotyczący ustalenia stosunku pracy oraz zaległych składek ZUS. Może pośmiejesz się z ponad 1800 pokrzywdzonych przez TVN pracowników i ukradzionych im emerytur? A może pośmiejesz się z mobbingu instytucjonalnego w TVN? – dopytywał.
Po kilku chwilach Agata Adamek zablokowała Kamila Różalskiego. Niezrażony operator zamieścił kolejne wpisy z innego profilu. Pod adresem dziennikarki TVN24 padły mocne zarzuty. Były pracownik stacji zarzucił dziennikarce nadużywanie alkoholu. Wspomniał także o jej temperamencie na wyjazdach służbowych i tajemniczym filmiku z Gdańska. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami Kamil Różalski nie chciał ujawnić, czy ma nagrania, które mogą potwierdzać jego zarzuty.
W odpowiedzi na zarzuty Agata Adamek przekazała, że sprawą zajmują się prawnicy TVN, którzy badają wypowiedzi Kamila Różalskiego pod kątem ewentualnego pozwu. Decyzja ma zapaść w ciągu kilku dni. Także biuro prasowe TVN potwierdziło, że analizuje możliwe do podjęcia w tej sytuacji kroki prawne.
Czytaj też:
Morawiecki uderza w dziennikarza TVN w Brukseli. „Panie redaktorze, czy panu nie wstyd?”Czytaj też:
Adam Giza z TVP rozsyła do mediów list o sobie. Przedstawia się jako „sympatyczny prezenter”