Tak politycy PiS potraktowali w Sejmie dziennikarkę TVN24. „Rubaszni wujowie”

Tak politycy PiS potraktowali w Sejmie dziennikarkę TVN24. „Rubaszni wujowie”

Piotr Gliński
Piotr Gliński Źródło: PAP / Paweł Supernak
Politycy Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie unikali odpowiedzi na pytania zadawane w Sejmie przez dziennikarkę TVN24. Ich zachowanie oburzyło Aleksandrę Gajewską z KO.

W czwartek 26 października posłowie Sejmu X kadencji odebrali od przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej zaświadczenia o wyborze. – 15 października naród polski jako najwyższy suweren, w wolnych, demokratycznych wyborach, powierzył panom i paniom posłom mandat sprawowania zasadniczej części władzy ustawodawczej: władzy stanowienia ustaw, kontrolowania rządu i sprawowania innych zadań wyznaczonych przez Konstytucję – powiedział szef PKW Sylwester Marciniak zwracając się do zgromadzonych.

Tak politycy PiS potraktowali dziennikarkę TVN24

Dla dziennikarzy pojawienie się nowych parlamentarzystów w Sejmie było okazją do zadania paru pytań. W niektórych przypadkach okazało się to bardzo trudne. Reporterka TVN24 Agata Adamek próbowała dowiedzieć się od polityków Zjednoczonej Prawicy, czy będą mieli większość w tej kadencji. – Nie słyszę – odpowiedział Jarosław Sellin. Kiedy dziennikarka ponownie zadała pytanie, wiceminister ponownie stwierdził, że nic nie słyszy.

– Zadaje pani tendencyjne pytania, jak zawsze – odparł Piotr Gliński. Na uwagę Agaty Adamek, co tendencyjnego jest w jej pytaniu, minister kultury odparł, że ona sama wie najlepiej. – Może przyjdzie taki czas, że będziecie rozmawiać z nami – skomentowała reporterka TVN24. Chwilę później to samo pytanie zadała Maciejowi Wąsikowi. – Kogo? – odpowiedział wiceszef MSWiA.

twitter

Posłanka KO oburzona zachowaniem polityków PiS

Zachowanie polityków PiS wobec dziennikarki TVN24 oburzyło Aleksandrę Gajewską. – Rubaszni wujowie łapiący się za brzuchy, śmiejący się. Nie wiem, dlaczego panom jest do śmiechu, bo będą odpowiadać za to, jak rozkradali Polskę przez ostatnie lata, jak nadużywali mechanizmu władzy i narzędzi, tak jak pan Wąsik, żeby podsłuchiwać ludzi, żeby sprawdzać ich i to wszystko wykorzystywać – stwierdziła. – To, w jaki sposób potraktowali reporterkę, jest po prostu karygodne i żałosne. Po prostu ręce opadają – dodała.

Czytaj też:
Łukasz Mejza wybuczany w Sejmie. Szybka reakcja posłanek PiS
Czytaj też:
Giertych nie odebrał zaświadczenia o wyborze do Sejmu. Nie był jedyny