Wrocław. Nowe informacje o stanie postrzelonych policjantów

Wrocław. Nowe informacje o stanie postrzelonych policjantów

Zatrzymanie Maksymiliana F. we Wrocławiu
Zatrzymanie Maksymiliana F. we Wrocławiu Źródło:Policja
W jednym z wrocławskich szpitali trwa walka o życie dwóch policjantów, którzy zostali postrzeleni przez 44-letniego Maksymiliana F. W tej bulwersującej sprwie pojawiły się nowe informacje.

Policjanci, którzy zostali postrzeleni przez Maksymiliana F. nadal pozostają w stanie krytycznym. Aleksandra Pieprzycka z KWP we Wrocławiu przekazała, że funkcjonariusze nadal walczą o życie a ich stan w ostatnich godzinach nie uległ poprawie. – Na tę chwilę sytuacja jest bez zmian. W dalszym ciągu policjanci przebywają w szpitalu, lekarze walczą o ich życie – poinformowała.

Z kolei Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu dodał, że decyzją omendanta wojewódzkiego policji został powołany zespół, w skład którego weszli najbardziej doświadczeni dolnośląscy policjanci, m.in. z komórek kryminalnych, konwojowych, szkoleniowych, doborowych. Głównym zadaniem zespołu będzie szczegółowe wyjaśnienie okoliczności tragedii i odtworzenie jej przebiegu.

Maksymilian F. postrzelił dwóch policjantów. Areszt dla 44-latka

2 grudnia Maksymilian F., który postrzelił dwóch policjantów we Wrocławiu, usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa. 44-latkowi grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Wcześniej był poszukiwany listem gończym w związku z innym przestępstwem.

Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, realną obawę matactwa, ucieczki podejrzanego, grożącą mu surową karę oraz uzasadnioną obawę ponownego popełnienia przez podejrzanego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec Maksymiliana F. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku.

Policjanci nie przeszukali Maksymiliana F?

Według Onetu początkowo interwencja przebiegała spokojnie. Policjanci zatrzymali 44-latka w domu, w którym się ukrywał Mężczyzna dał zakuć się w kajdanki i wsiadł z policjantami do radiowozu. Jak jednak twierdzi portal, spokojne zachowanie uśpiło czujność funkcjonariuszy, którzy nawet nie przeszukali Maksymiliana F.

W międzyczasie pojawiły się również doniesienia o nagraniu, które Maksymilian F. opublikował wcześniej w mediach społecznościowych. – Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, otworzę ogień pierwszy – odgrażał się mężczyzna.

Czytaj też:
Maksymilian F. skrywał prawdziwą twarz? Tak mówią o nim sąsiedzi
Czytaj też:
Wrocław. Areszt dla Maksymiliana F. „Możliwość ponownego popełnienia przestępstwa”

Źródło: PAP