Gdy tylko politycy PiS, a wśród nich Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, minęli sejmowe bramki, doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską. – Załatwiliśmy komunistów, załatwimy i was – zagroził Antoni Macierewicz. – Bojówki Hołowni! – krzyczała jedna z posłanek PiS. Jarosław Kaczyński pouczał strażników, że Wąsik i Kamiński to posłowie, którzy mają prawo wejść do Sejmu. Strażnicy pozostawali nieugięci, informowali prezesa PiS, że obaj politycy powinni stawić się w biurze przepustek, po czym z przepustkami – jako byli posłowie – będą mogli wejść na sejmową galerię i stamtąd obserwować obrady.
Jednak prezes PiS nie odpuszczał. – Panowie nie możecie twierdzić, że działacie zgodnie z prawem. Działacie w niezgodzie z prawem, radykalnej niezgodzie – zwrócił się prezes PiS do strażników. – I używacie przemocy wobec posłów – dodawał Macierewicz.
Otoczeni posłami PiS Mariusz Kamiński Maciej Wąsik ruszyli w stronę głównego wejścia do budynku Sejmu. – Marszałek Sejmu nie ma prawa zmieniać decyzji Sądu Najwyższego – powtarzał Kaczyński. Przekonywał, że „scenariusz siłowy” nie jest brany pod uwagę i zarzucał dziennikarzom, że „nie rozumieją”, na czym polega prawo łaski. Stwierdził też, że to dziennikarze są winni, że… doszło do przepychanek. – To w wielkiej mierze wynik waszego działania. Myśmy sobie tutaj was, dziennikarzy, nie życzyli – oświadczył Kaczyński.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.