Nagły zwrot ws. odpalenia granatnika przez byłego komendanta

Nagły zwrot ws. odpalenia granatnika przez byłego komendanta

Jarosław Szymczyk /
Jarosław Szymczyk / Źródło: Wikimedia Commons / Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki
Gen. Jarosław Szymczyk ma na razie status pokrzywdzonego po odpaleniu granatnika. Po audycie, który już się zakończył, MSWiA ma złożyć zawiadomienie do prokuratury.

Departament Kontroli MSWiA zakończył kontrolę po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji – podał Onet. Według nieoficjalnych ustaleń stwierdzono ponad 15 nieprawidłowości, związanych z łamaniem procedur. – Nieprawidłowości dotyczą m.in. samego postępowania z tym „prezentem”, zaniedbania przy tym wszelkich procedur, zachowania komendanta i innych osób już po wybuchu granatnika, a także sposobu badania, a właściwie niebadania tej sprawy – zaczął informator.

– Spowodowało to sprowadzenie zagrożenia dla wielu osób. Potwierdziło się to, o czym spekulowano od dawna — że próbowano wszystko zamieść pod dywan, a po eksplozji nie zadbano nawet o kwestie bezpieczeństwa. Weszli tam tylko „swoi” i szybko zaczęli „zasypywać” całą sprawę – dodał rozmówca portalu. Wyniki audytu mają być na tyle „porażające”, że wkrótce Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma skierować sprawę do prokuratury.

MSWiA ma złożyć zawiadomienie do prokuratury na gen. Jarosława Szymczyka

Ma zostać złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez gen. Jarosława Szymczyka. Na razie były komendant główny ma w śledztwie status poszkodowanego. – Przedstawiciele poprzedniej władzy uznali, że szybko wypchną to do prokuratury, która za pokrzywdzonego uzna Szymczyka i koniec sprawy – ujawnia informator.

Rozmówca portalu dodaje, że były szef policji „był ważny i szalenie istotny dla władzy PiS, bo był usłużny i załatwiał im wszystkie sprawy, na które wielu komendantów by się nie godziło”. Koszty remontu po wybuchu granatnika wyceniono na ponad 20 tysięcy złotych. Do remontu nie zatrudniono firmy zewnętrznej. Nie zostało też zamknięte postępowanie szkodowe i kwestie ubezpieczeniowe. Audyt ma nie być udostępniony publicznie w całości.

Czytaj też:
Wybuch granatnika w KGP. Kierwiński o „zmowie milczenia”
Czytaj też:
Kto stał za wpisami z konta Komendy Głównej Policji? Szokujące ustalenia