Szczyt rolniczy. Donald Tusk zapowiedział datę spotkania

Szczyt rolniczy. Donald Tusk zapowiedział datę spotkania

Protest rolników w Warszawie
Protest rolników w Warszawie Źródło: PAP / Mateusz Marek
– Na jutro zwołałem szczyt rolniczy w Warszawie, o 14 spotkam się z liderami wszystkich protestujących grup. Mamy bardzo poważny problem– mówił Donald Tusk

Premier Donald Tusk zapowiedział szczyt rolniczy w Warszawie podczas wspólnej konferencji z premierem Norwegii Jonasem Gahr Store.

–Jutro w Centrum Dialogu spotkam się z liderami protestujących grup. Jesteśmy najbardziej proukrainskim narodem, ale mamy największe w całej Europie problemy wynikające z wojny rosyjsko-ukraińskiej. Cena decyzji o wolnym handlu jest za wysoka, nie będziemy w stanie jej spłacić. Szukamy rozwiązania, które uchroni polski, także europejski rynek. Chcemy pomoc Ukrainie, ale nie możemy pozwolić, by pomoc przyniosła negatywne skutki dla naszych obywateli – mówił Donald Tusk.

Protest rolników. Tusk o limitach Brukseli i Kijowa

–W Europie jest ponad 20 mln ton nadwyżki zboża, a wiosna się jeszcze nie zaczęła. Z tego w Polsce mamy 9 mln ton nadwyżki zboża. Nie mamy na razie infrastruktury, która pozwoliłaby to zboże wywozić dalej. Problemów narosło dużo, będziemy je rozwiązywać. (...) Jutro na pewno będziemy szukali rozwiązania problemu, z dobrą wolą– powiedział premier po zapowiedzeniu szczytu.

Donald Tusk był dopytywany o czy szczyt może przynieść rozwiązanie i powstrzymać dalsze protesty.

–Ważne jest, by zejść z najwyższego pułapu haseł. Ostatnio pojawiły się hasła o tym, że Polska ma wyjść z UE, czy kompletnie zamknąć granicę z Ukrainą. To nie są postulaty, o których można rozmawiać. Nie jestem premierem, żeby Polska wyszła z Unii Europejskiej czy państwem blokującym granicę z Ukrainą. Jesteśmy gotowi do poważnej rozmowy o limitach. Limity zaproponowane przez Brukselę i Kijów są dla nas nie do zaakceptowania – zaznaczył Donald Tusk.

Dodał, że Polska będzie starać się o bardziej restrykcyjne limity na produkty rolne z Ukrainy.

–Rozmawiamy ze stroną ukraińską o tymczasowym zamknięciu granicy. Byłoby tymczasowe i obustronnie bolesne. Dużo więcej sprzedajemy na Ukrainę, niż do nas dociera. Ale różne grupy mają różne interesy. Niektórzy na tym zarabiają, większość traci. Jestem gotowy na twarde decyzje (...), ale musimy znaleźć trwałe rozwiązanie – powiedział.

Więcej informacji wkrótce.

Źródło: WPROST.pl