Po tym, jak PKW podjęła decyzję o przyjęciu sprawozdania finansowego PiS, a tym samym o wypłacie partii pieniędzy, w szeregach koalicji rządzącej padł blady strach, że kolejne środowiska państwowe zaczną się sprzeciwiać władzy.
– Obawa jest w stosunku do prokuratorów, którzy już teraz nie chcą stawiać zarzutów politykom PiS. Mają świadomość, że obecna władza może trwać cztery lata, a oni nie są kadencyjni – opowiada polityk koalicji rządzącej.
Twierdzi on, że coraz więcej środowisk do tej pory wspierających rząd ma wątpliwości, czy działania władzy zmierzają we właściwym kierunku.
PiS liczy na to, że w związku z prawdopodobnym odebraniem im pieniędzy, wyborcy zmobilizują się w czasie wyborów.
– Tusk chyba nie do końca przemyślał swoje postępowanie. Po pierwsze, robi z PiS-u ofiarę, a ich elektorat jest zdolny do poświęceń. Po drugie, takie zachowanie w przyszłości zemści się na jego partii. Chyba, że Donalda Tuska to nie obchodzi – mówi nasz rozmówca.
Niektórzy politycy PO już teraz spotykają się z objawami niezadowolenia ze strony swoich wyborców.
Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.