Chociaż wszystkie psy mogą być wspaniałymi towarzyszami, niektóre rasy wyróżniają się szczególną otwartością i przyjaznym temperamentem. Eksperci z The Kennel Club wskazali rasy, które najlepiej odnajdują się w ludzkim towarzystwie i są znane z tego, że kochają ludzi. Poniżej przedstawiamy sześć z nich.
Cocker spaniel. Wesoły towarzysz każdej rodziny
Cocker spaniele zyskały przydomek „wesoły Cocker” dzięki swojej łagodnej i radosnej naturze. Są to psy aktywne, pełne energii i zawsze gotowe do zabawy, z „wiecznie merdającym ogonem”. Uwielbiają okazywać uczucia swoim właścicielom.
Jak podkreśla przedstawiciel The Kennel Club:
„Rasa ta pozostaje ulubieńcem rodzin od początku XX wieku, dzięki swojej łagodnej i wesołej naturze”.
Ich przyjazne usposobienie czyni je idealnymi towarzyszami, szczególnie dla rodzin z dziećmi. Cocker spaniele są łatwe do wyszkolenia, co czyni je odpowiednim wyborem dla osób, które po raz pierwszy decydują się na psa.
Bichon Frise. Radosny kompan
Bichon Frise to małe psy, które łączą w sobie urok i niezwykłą towarzyskość. Są znane z łatwości w nawiązywaniu relacji zarówno z ludźmi, jak i innymi zwierzętami. Eksperci z The Kennel Club zauważają:
„Bichon Frise to mały pies o radosnej i żywej osobowości. Są fantastycznymi towarzyszami rodzinnymi, którzy uwielbiają okazywać uczucia swoim właścicielom i spędzać dni u boku swoich ludzi”.
Dzięki spokojnemu temperamentowi i umiłowaniu do zabawy bichony świetnie odnajdują się w domach z dziećmi, a ich niewielkie rozmiary czynią je idealnymi dla osób mieszkających w mieszkaniach.
Seter angielski. Dobroduszny odkrywca
Setery angielskie to psy pełne energii, które uwielbiają ruch i przebywanie na świeżym powietrzu. Charakteryzują się otwartością na ludzi i dobrodusznym usposobieniem. Niestety, ich populacja maleje, co spowodowało umieszczenie ich na liście ras wrażliwych przez The Kennel Club.
„Chociaż uwielbiają uczucia, są dużą rasą, więc wymagają właściciela, który zapewni im dużo ruchu oraz duży dom i ogród” – zaznaczają eksperci.
Setery angielskie potrzebują aktywnych właścicieli, którzy zapewnią im odpowiednią ilość ruchu i bodźców intelektualnych.
Terier australijski. Czujny ekstrawertyk
Terier australijski, choć mały, jest pełen energii i miłości do ludzi. To psy czujne, ekstrawertyczne i zawsze chętne do zadowolenia swojego właściciela. W przeszłości teriery australijskie były ulubieńcami arystokracji – należały m.in. do księcia Gloucester, wuja królowej Elżbiety II.
„Terier australijski to przyjazna rasa odpowiednia jako pies do towarzystwa” – podkreśla rzecznik The Kennel Club.
Ich żywa osobowość i łatwość w nawiązywaniu relacji czynią je wspaniałymi towarzyszami zarówno dla rodzin, jak i osób starszych.
Hawańczyk. Czuły i inteligentny przyjaciel
Hawańczyki to psy, które najlepiej czują się w towarzystwie swoich właścicieli. Są niezwykle czułe, inteligentne i łatwe do wyszkolenia. Jak zauważa ekspert:
„Uwielbiają przebywać ze swoimi właścicielami, więc jeśli możesz zabrać psa do pracy lub jesteś w domu przez większość dnia, Hawańczyk może być rasą dla Ciebie”.
To psy, które nie lubią samotności i najlepiej odnajdują się w domach, gdzie mogą spędzać większość czasu z ludźmi.
Collie gładkowłosy. Cnergiczny przyjaciel aktywnych ludzi
Collie gładkowłosy to rasa znana z inteligencji, towarzyskości i energii. Pierwotnie wyhodowane do pracy przy owcach, collie nadal uwielbiają przebywać na świeżym powietrzu.
„Smooth Collie to silny i inteligentny pies, który potrzebuje aktywnych właścicieli” – podkreślają eksperci.
Collie wyróżniają się również doskonałymi zdolnościami w psich sportach. Ich energia i zwinność sprawiają, że są idealnymi towarzyszami dla osób prowadzących aktywny tryb życia.
Która rasa jest najlepsza?
Wybór odpowiedniej rasy psa zależy nie tylko od jego charakteru, ale również od stylu życia właściciela. Niezależnie od rasy, kluczowe znaczenie mają odpowiednie szkolenie, socjalizacja oraz zapewnienie psu miłości i spokoju.
Czytaj też:
Fajerwerki przy bramie wrocławskiego zoo. „Co trzeba mieć w głowie”Czytaj też:
Wstrząsające odkrycie w oknie życia we Wrocławiu. Zaskakujący finał sprawy