Były minister jeździł karetką, wspomina groźny incydent. „Agresja fizyczna stała się faktem”

Były minister jeździł karetką, wspomina groźny incydent. „Agresja fizyczna stała się faktem”

Bartosz Arłukowicz
Bartosz Arłukowicz Źródło: PAP / Marcin Obara
– Mam różne wspomnienia z wyjazdów karetką pogotowia ze stacji Ratownictwa Medycznego w Policach. Szczególnie zapadła mi w pamięć sytuacja sprzed wielu, wielu lat, kiedy agresja fizyczna wobec naszego zespołu stała się faktem – mówi Bartosz Arłukowicz w rozmowie z „Wprost”. Były minister zdrowia, a dzisiaj europoseł KO odnosi się też do serii propozycji, które mają zwiększyć bezpieczeństwo zespołów ratownictwa.

64-letni ratownik medyczny zginął podczas udzielania pomocy pacjentowi, który sam zadzwonił na pogotowie, po czym stał się oprawcą. Zadał swojej ofierze cios w klatkę piersiową, a do ataku wykorzystał nóż z 20-centrymetrowym ostrzem. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. 59-latek usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa oraz dokonania czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego.

Podejrzany miał dwa promile alkoholu w organizmie. Został tymczasowo aresztowany.

Czarna seria ataków na ratowników. Spirala agresji

Sprawa wstrząsnęła społecznością pracowników służby zdrowia, ale nie tylko. I chociaż każda zbrodnia bulwersuje, tutaj to uczucie jest spotęgowane, ponieważ śmierć poniósł człowiek, który chciał pomóc potrzebującemu, a ten pozbawił go życia.

To niejedyny przejaw agresji wobec pracowników służby zdrowia, do którego doszło w ostatnim czasie. Trzech ratowników medycznych i lekarz z Gorzowa Wielkopolskiego złożyli zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez 65-letniego mężczyznę, który miał w organizmie 2,6 promila alkoholu. Dotyczyły one znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych oraz gróźb karalnych.

Do kolejnego incydentu doszło w Warszawie. Zespół ratowników interweniował wobec mężczyzny pod wpływem alkoholu. Gdy pacjent przebudził się w ambulansie, zaczął kopać w drzwi, a kiedy ratownik chciał go uspokoić, został uderzony w twarz. Tego typu przykłady można byłoby mnożyć.

Bartosz Arłukowicz o incydencie sprzed lat. „Agresja fizyczna wobec naszego zespołu stała się faktem”

– Wiele lat pracowałem w zespole karetki pogotowia. Spotykałem się z różnymi reakcjami pacjentów. Aczkolwiek dzisiaj, po upływie kilkudziesięciu lat, muszę stwierdzić, że agresja wobec pracowników służby zdrowia narasta, a w związku z tym niezbędne są zmiany przepisów prawnych – mówi w rozmowie z „Wprost” Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia, obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej, a z wykształcenia lekarz.

Polityk opisuje także jedną z interwencji, podczas której pacjent stał się agresywny. Wyznaje też, czy miał tę sytuację „z tyłu głowy”, gdy po raz kolejny wyjeżdżał z zespołem ratownictwa medycznego.

– Mam różne wspomnienia z wyjazdów karetką pogotowia ze stacji Ratownictwa Medycznego w Policach. Szczególnie zapadła mi w pamięć sytuacja sprzed wielu, wielu lat, kiedy agresja fizyczna wobec naszego zespołu stała się faktem. Wykazywał ją pacjent, który był bardzo postawnie zbudowanym mężczyzną – mówi Arłukowicz.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Wprost.

Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Źródło: WPROST.pl