Policja otrzymała zgłoszenie o szarpaninie na ulicy Młodzieży Polskiej. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli ciało 78-letniego mężczyzny z widocznymi obrażeniami głowy. Nieco dalej, w pobliżu miejsca zdarzenia, przy wejściu na plażę nr 58, znaleziono porzuconą odzież – pikowaną kurtkę oraz bluzę. Policja podejrzewa, że mogły one należeć do sprawcy, który po dokonaniu zbrodni przebrał się i pozostawił ubrania w okolicy.
78-latek zamordowany niedaleko własnego domu. Najnowsze informacje
Policja natychmiast rozpoczęła działania operacyjne. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano trzy osoby mogące mieć związek z zabójstwem: dwóch mężczyzn i kobietę.
„Policjanci cały czas prowadzą czynności w tej sprawie. Dziś będą przeprowadzone kolejne oględziny. Materiały zebrane w tym postępowaniu zostaną przekazane do prokuratury celem podjęcia dalszych czynności procesowych” – poinformowała Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku w rozmowie z Radiem Eska.
Spekulacje dotyczące motywu zbrodni
Po tragedii pojawiły się spekulacje dotyczące motywu zbrodni. Niektórzy sugerują, że ofiara mogła znać napastników, a w sprawę może być zamieszana osoba z rodziny. Śledczy na razie nie komentują tych doniesień, ale w rozmowie z Faktem podkreślili: "To nie było przypadkowe zabójstwo".
W poniedziałek, 3 lutego przeprowadzono sekcję zwłok pana Józefa. Wyniki mają pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny śmierci oraz okoliczności zdarzenia. Tego samego dnia planowane są przesłuchania zatrzymanych osóbw prokuraturze. Po ich zakończeniu prokuratura ma wydać komunikat, w którym zostanie podany motyw zabójstwa.
Kim był Józef K?
Pan Józef był dobrze znany w lokalnej społeczności. Sąsiedzi opisują go jako miłego i spokojnego człowieka.
„Dbał o ogródek, lubił wędkować. Kilka lat temu zmarła mu żona, a w zeszłym roku wprowadziła się do niego wnuczka. W niedzielę rano zawsze szedł do kościoła na mszę o 6:30” – wspomina jeden z sąsiadów w rozmowie z Onetem.
Mieszkańcy Brzeźna są wstrząśnięci tą brutalną zbrodnią.
„To był strasznie miły facet. Już starszy, mocno schorowany. Gdy słyszę, że tam doszło do jakiejś szarpaniny, to mi się wierzyć nie chce. Jak on miał się bronić?” – mówi jeden z sąsiadów, cytowany przez Onet.
Czytaj też:
Detektyw o zaginięciu Beaty Klimek. „Opuścił głowę, jakby chciał się ukryć”Czytaj też:
Zagadka morderstwa sprzed lat rozwiązana. Uciekli z miliardem starych złotych
