Makabryczne odkrycie w Krakowie. To kolejny taki przypadek

Makabryczne odkrycie w Krakowie. To kolejny taki przypadek

Funkcjonariusze policji
Funkcjonariusze policji Źródło: Shutterstock / Longfin Media
Tragiczne wieści płyną z Krakowa. W jednym z mieszkań policjanci dokonali makabrycznego odkrycia. To kolejny taki przypadek tego samego dnia.

W piątek 7 lutego przy ulicy Jana Sas-Zubrzyckiego na krakowskim Kurdwanowie zaroiło się od policjantów. Po wejściu do jednego z mieszkań funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia.

Kraków. Makabryczne odkrycie w bloku

– W mieszkaniu ujawniono zwłoki 36-letniej kobiety. Po dokładnych oględzinach wykluczono udział osób trzecich – przekazał Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji. Funkcjonariusz dodał, że policjanci sprawdzali, czy ta sprawa nie ma powiązania z wcześniejszym odkryciem. – Jako, że to drugi taki przypadek w Krakowie w ciągu jednego dnia, sprawdzaliśmy czy te dwie osoby były ze sobą spokrewnione i czy te dwie sprawy się wiążą – wyjaśnił policjant.

Nawiązał w ten sposób do innego dramatycznego odkrycia. Również w piątek 7 lutego w parku im. Stanisława Wyspiańskiego znaleziono zwłoki mężczyzny. – Po godz. 4 otrzymaliśmy zgłoszenie o martwym mężczyźnie znalezionym w parku im. Wyspiańskiego. To młody mężczyzna, tylko tyle mogę powiedzieć – przekazała Anna Wolak-Gromala z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Funkcjonariuszka nie ujawniła żadnych szczegółów dotyczących sprawy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie.

Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji zaznaczył, że według ustaleń policji obie sprawy nie są ze sobą powiązane.

Tajemnicza śmierć kobiety w windzie

To kolejne makabryczne doniesienia z Krakowa w ostatnich dniach. 30 stycznia na krakowskiej Olszy natrafiono na zwłoki kobiety. Ciało znajdowało się w windzie bloku przy ulicy Brogi. Badający tę sprawę policjanci od początku podejrzewali, że do zgonu nie doszło z przyczyn naturalnych. W sprawie tej zatrzymano początkowo trzy osoby. Jedną z nich przesłuchano w charakterze świadka i zwolniono do domu.

Zatrzymanemu mężczyźnie prokuratura przestawiła dwa zarzuty. — Pierwszy dotyczy nieudzielenia pomocy osobie, która znajdowała się w stanie zagrażającym jej życiu. Drugi dotyczy posiadania i udostępniania dla osiągnięcia korzyści majątkowych substancji odurzających — przekazała Onetowi prokurator Oliwia Bożek-Michalec. Mężczyzna zostanie w areszcie co najmniej przez 3 miesiące.

Zarzut nieudzielenia pomocy usłyszała też zatrzymana w tej sprawie kobieta. Sąd zastosował wobec niej wolnościowe środki zapobiegawcze.

Źródło: Gazeta Krakowska