Kłopoty z wybraniem prezydium Samoobrony

Kłopoty z wybraniem prezydium Samoobrony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko część prezydium Samoobrony udało się wybrać podczas posiedzenia Rady Krajowej partii. Dotychczasowy wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk odmówił ubiegania się o miejsce w nowym prezydium partii.

 

Do tej pory wybrano 5 członków prezydium - są wśród nich m.in. rzecznik partii Mateusz Piskorski i Krzysztof Sikora - jedyny z poprzedniego prezydium. 

Rada miała wybrać 10 członków nowego prezydium, po tym jak dotychczasowe zostało rozwiązane. Jednak z powodu braku delegatów z niektórych województw zdecydowano, że wybranych będzie tylko 6 osób. Kandydatura Maksymiuka została zgłoszona, ale on sam odmówił ubiegania się o miejsce w prezydium. Maksymiuk tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami, że chciał dać szanse na pracę w prezydium innym działaczom ugrupowania, którzy dotychczas nie brali udziału w kierowaniu partią. Zaprzeczył sugestii, że to lokalni działacze domagali się odsunięcia go od władzy w partii w ramach rozliczeń po wyborach.

Szef Samoobrony Andrzej Lepper mówił przed rozpoczęciem obrad, że liczy na to, iż wybrane w sobotę prezydium będzie inne niż dotychczasowe. "Takie są głosy w terenie, objechałem cały kraj, mam dokładne rozeznanie" - podkreślił. Zapewnił, że nie zamierza zgłaszać kandydatów do prezydium.

Jak powiedział lider partii, rada ma "nakreślić linię dalszej działalności partii". On sam, jak twierdził, chce podczas obrad zaproponować "powrót do korzeni". "Być może za mało byliśmy aktywni w czasie, gdy byliśmy w rządzie. Trzeba wrócić do pracy organicznej u podstaw" - stwierdził.

Szef Samoobrony niedługo po wyborach rozwiązał prezydium partii, bo część jego członków odeszła bądź została wykluczona i na posiedzeniach nie było koniecznego do podejmowania decyzji kworum.

Niski wynik wyborczy oraz brak rozliczeń po kampanii spowodowały niezadowolenie części działaczy. Pod koniec listopada rozłam w Samoobronie, o którym mówiło się już wcześniej, stał się faktem. Jeden z najbliższych współpracowników Leppera i wiceszef partii Krzysztof Filipek ogłosił, że tworzy Partię Regionów.

Jednak pozycja Leppera - jako przewodniczącego - nie jest na razie zagrożona. Mimo że działacze będą wybierali w głosowaniu tajnym nowe 10-osobowe prezydium, samego szefa zmienić nie mogą. Zgodnie ze statutem jego wybór należy do kongresu.

Spotkanie polityków Samoobrony będzie zamknięte dla mediów. Według Janusza Maksymiuka, obrady "będą ostre". Politycy Samoobrony bagatelizują sprawę powstania nowej partii. "Może jakiś głos się na ten temat pojawi, ale nie sądzę, żeby można było mówić o jakimkolwiek rozłamie. Można mówić jedynie o odejściu dwóch osób z partii, spośród tych znanych" - powiedział rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski.

pap, em